Kulisy rywalizacji między Lewisem Hamiltonem a Nico Rosbergiem

Zasady walki zespół Mercedes F1

Czekając na start sezonu 2024 warto przypomnieć sobie o dominacji Mercedesa z ostatnich lat. Jak ostatnio pisałem na stronie to już 10 lat silników 1.6 V6 turbo i początek tej dominacji, to głównie walka dwóch kierowców, Hamiltona i Rosberga. 

James Vowles, który jest teraz szefem Williamsa uchylił rąbka tajemnicy dotyczącej zasad "walki" między Lewisem Hamiltonem a Nico Rosbergiem podczas ich rywalizacji w zespole Mercedes. 

W 2014 roku Mercedes znajdował się w dominującej pozycji, a ich samochód i jednostka napędowa nie miały sobie równych. To wtedy Lewis Hamilton i Nico Rosberg zdawali sobie sprawę, że to między nimi rozstrzygnie się walka o tytuł mistrza. Mimo że ich przyjaźń była wystawiona na próbę, James Vowles wprowadził zasady regulujące sposób, w jaki powinni ze sobą rywalizować.

"Dużym wyzwaniem w 2014 roku było to, że obaj kierowcy wiedzieli - zarówno Nico, jak i Lewis - że tylko jeden z nich zdobędzie tytuł," wyznał Vowles w podcaście High Performance. "Zanim ruszyliśmy do pierwszego wyścigu, wiedzieli już o tym."

Vowles, będąc głównym strategiem i późniejszym dyrektorem strategii, odegrał kluczową rolę w zdobywaniu tytułów przez Hamiltona i Rosberga w latach 2014-2016. Podkreślił, że na początku stworzył dokument, nazwany początkowo "zasadami walki", a później zmienionym na bardziej wyrazisty termin, który określał ramy współpracy między kierowcami.

"Było to coś więcej niż zwykła rywalizacja. Stworzyłem dokument, który precyzyjnie określał, jak będziemy ze sobą pracować i jak będziemy ze sobą rywalizować. Na pierwszej stronie było napisane o byciu sportowcem. Możesz zdobyć mistrzostwo świata, ale jeśli zrobisz to w sposób niesprawiedliwy, to będziesz tego żałował przez resztę życia."

Vowles podkreślił, że celem było zwyciężanie dzięki przewadze w umiejętnościach, a nie wykorzystywaniu szarych stref czy podejścia typu "wygrywaj za wszelką cenę".

"To dotyczyło zarówno kierowców, jak i inżynierów w zespole i projektantów. Chodziło o przekazanie im, że można stać się najlepszym sportowcem na świecie, co stworzy dziedzictwo na wiele lat. Albo możesz wygrać wyścig, robiąc coś, co może być korzystne krótkoterminowo, ale w dłuższej perspektywie to nie będzie miało znaczenia."

Vowles przytoczył przykład Michaela Schumachera, którego reputacja według niego została nadszarpnięta przez pewne działania na torze, pomimo siedmiu tytułów mistrza świata.

"Michael, niewiarygodny człowiek, ale wciąż obarczony finałem sezonu 1997 pod wieloma względami. To utkwiło w pamięci wszystkich. Stworzyliśmy mentalność, że nie chcemy być pamiętani w ten sposób. Chcemy, aby nas wspominano jako dominującą siłę, pracującą razem."

Między dwoma kierowcami, zgodnie z tymi zasadami, zwycięży ten, który będzie najszybszy przez 20 wyścigów. Nie jest to kwestia najszybszego kierowcy w danym weekendzie czy tego, kto podejmuje działania korzystne krótkoterminowo. Oba kierowców mieli równe szanse.

"Mogę powiedzieć, że się z tym zgadzali i to stworzyło dobre środowisko. Oczywiście, nie oznacza to, że nie mieliśmy później problemów. Wszyscy pamiętają Barcelonę w 2016 roku [kiedy zderzyli się, zmarnując szansę na potencjalne 1-2], co do dzisiaj jest mi w pamięci, bo wzięliśmy dwóch sportowców, którzy byli skonfliktowani, zamknięci w swoich ramach, i po prostu się zirytowali."

Rywalizacja między Hamiltonem a Rosbergiem była pełna napięć i dramatycznych momentów, ale dzięki zasadom stworzonym przez Jamesa Vowlesa, zespół Mercedes mógł kontrolować sytuację, dążąc do zwycięstwa na podstawie czystej sportowej rywalizacji.