Helmut Marko chce 24 milionów dolarów od FIA

Wczoraj wyszło na jaw, jak bardzo niezadowolone są pozostałe zespoły, w sprawie ugody FIA z Ferrari. Dziś poznajemy reakcję kolejnych osób na to wydarzenie.

„Zachowanie FIA ​​jest skandaliczne”. Tak twierdzi Helmut Marko, doradca Red Bulla, który twierdzi, że FIA powinna pójść krok dalej i jeszcze raz prawidłowo rozdzielić nagrody za sezon 2019.

"Będziemy musieli poinstruować szefa Red Bull, Christiana Hornera, aby na drodze prawnej odebrał 24 miliony dolarów nagród, które otrzymalibyśmy za drugie miejsce w mistrzostwach, gdyby Ferrari zostało odpowiednio ukarane" - dodał Marko.

Zapewne gdyby doszło do takiej sytuacji, o jedno oczko w klasyfikacji zeszłego sezonu awansowałby też ich drugi zespół Toro Rosso, czyli obecne Alpha Tauri.

Zdaniem Helmuta, Ferrari powinno być ukarane tak jak McLaren w 2007, gdy zostali zdyskwalifikowani z klasyfikacji konstruktorów po aferze szpiegowskiej. Tym samym nagrody pieniężne, które są przyznawane, powinny być jeszcze raz rozdzielone pomiędzy pozostałe zespoły.

Trudno na ten moment określić, czy Haas i Alfa Romeo, które korzystają z silników Ferrari, też w razie czego zostałyby ukarane.

„To jeden wielki bałagan. To, co zrobiło Ferrari, nie jest w porządku, ale podejście FIA ​​jest jeszcze gorsze. Wszystkie zespoły są zdenerwowane” - powiedział szef Mercedesa Toto Wolff.

Oczywiście to, czy Ferrari faktycznie oszukiwało to teoretycznie domysły. Plotki natomiast mówią, że pracownik lub były pracownik zespołu zdradził FIA, jak jednostka napędowa włochów mogła obchodzić pomiar zużycia paliwa w określonych warunkach.

Teraz pozostało nam tylko czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Zespoły walczą o dodatkowe pieniądze przed podpisaniem nowego porozumienia z Formułą 1 na starty w kolejnych latach.

Aktualizacja: FIA odpowiedziała na zarzuty siedmiu zespołów