Dlaczego bolidy F1 są coraz cięższe?

Kilka dni temu okazało się, że minimalną wagę na sezon 2020 zwiększono z 745 kg do 746 kg. Dlaczego? Rok temu minimalna waga wynosiła 3 kg mniej, a teraz zespoły zostały zmuszone do zamontowania dodatkowego czujnika przepływu paliwa i FIA zgodziła się podnieść limit wagi.

Powyżej na grafice idealnie widać jak w ciągu ostatni lat zwiększył się rozmiar bolidów Formuły 1. Jednym z głównych powodów jest dużo większy bak, wcześniej było tankowanie i nie trzeba było od startu do mety jechać z tak dużym obciążeniem. Dodatkowo jednostki hybrydowe też sporo ważą, są dużo bardziej skomplikowane od silników poprzedniej ery, a na dodatek trzeba wozić ciężkie baterie.

A waga będzie rosnąć jeszcze w kolejnych latach. Na sezon 2021 minimum wzrasta do 768 kg, po części jest to spowodowane nowymi cięższymi 18-calowymi felgami. 30 lat temu, minimalna waga była o 268 kg lżejsza. 20 lat temu było to 168 kg. Mamy tu wzrost o prawie 50 procent. Bolidy F1 ważą teraz więcej niż te z IndyCar i szybko zbliżają się do samochodów serii WEC.

Poza tymi czynnikami, które wymieniłem powyżej, wzrost wagi wynika też z poprawy bezpieczeństwa kierowców. Wytrzymałość bolidu od 1994 roku zmieniła się drastycznie. Konsekwencją tego - oczywiście - jest wzrost wagi. W 2017 roku bolidy ponownie stały się szersze, a rok później doszedł system HALO, który też swoje waży.

Ciężar ma duży wpływ na to prowadzenie i to jak ciężko muszą pracować opony. Dlatego Pirelli ma takie problemy z przygotowaniem odpowiednich gum, które będą wydajne, a zarazem nie będą się przegrzewać. Na ten moment nie ma zbytnio pomysłu jak je odchudzić, a przynajmniej takiego, który udałoby się wdrożyć. Próbowano przez chwilę wrócić z tankowaniem, ale zespoły się nie zgodziły. Drugi pomysł to powrót do prostszych silników, ale na to raczej się nie nie zanosi.

Teoretycznie dla nas fanów waga nie ma znaczenia. Chcemy po prostu oglądać ciekawe wyścigi. Jeśli nadchodzące za rok zmiany regulaminowe je zapewnią, to nie ma się czym przejmować.