Ocena sytuacji wokół Christiana Hornera i przyszłości Red Bull Racing

Red Bull Christian Horner


Czy odejście Christiana Hornera oznaczałoby koniec dominującej imperium Red Bull? W tym tygodniu Red Bull , czyli firma matka Red Bull Racing potwierdziła, że Christian Horner jest poddany dochodzeniu w związku z... czymś. Co to dokładnie jest, nie zostało potwierdzone, ale wiadomo, że sprawa jest poważna.

Trudno znaleźć konkretne informacje na temat tego, co dzieje się z Hornerem i Red Bullem. Moim zdaniem chodzi raczej o ostry styl zarządzania Christiana, a nie jakieś problemy obyczajowe, chociaż plotki też mówiły, że wysłał jakieś zdjęcia do swojej pracownicy.

W piątek, 9 lutego, odbędzie się przesłuchanie, na którym wysłuchane zostaną wszystkie zainteresowane strony, aby ustalić, czy pozycja Hornera jest zrównoważona.

Z bliskim terminem oficjalnej prezentacji bolidu Red Bull RB20 i obchodów 20. rocznicy 15 lutego, to ogromna bomba, która trafia zespół w najmniej odpowiednim momencie. Zamiast wchodzić w nowy sezon pełni entuzjazmu i jawić się jako dominująca siła ostatnich lat, podważanie stanowiska Hornera i jego charakteru to nie najlepszy początek roku, jaki Red Bull mógłby sobie wymarzyć. 

Horner zaprzeczył zarzutom, czymkolwiek by one nie były, ale zagrożenie dla jego kariery i jego przywództwa wisi w powietrzu przed nadchodzącym weekendem. Christian stracił podobno poparcie w organizacji i mógłby zostać zastąpiony przez tymczasowego menadżera zespołu Red Bull, Jonathana Wheatleya. Helmut Marko, nie wykazuje ambicji objęcia stanowiska w Milton Keynes. 

Nie wyobrażam sobie Red Bulla bez Hornera. Po przejęciu katastrofalnego słabego Jaguara pod koniec 2004 roku, podjął się on zadania, które postawił przed nim zmarły Dietrich Mateschitz. Awans na szczyt trochę zajął czasu, trzeba było przekonać Adriana Neweya, ale już 2 lata później Red Bull wygrał wyścig i walczył o tytuły chwilę później.

Kilka lat sukcesów Red Bulla i Vettela skończyły się w 2014 roku po zmianie jednostek napędowych na V6. W rezultacie Horner, Helmut Marko i Franz Tost zaryzykowali, przechodząc na jednostki napędowe Hondy – najpierw z Toro Rosso w 2018 roku, a rok później z Red Bull Racing.

Red Bull natychmiast zrealizował to, czego nie udało się McLarenowi przez poprzednie cztery lata, i uczynił Hondę zwycięzcą w tym samym sezonie, w którym ich partnerstwo się zaczęło. Potem sukcesy przyśpieszyły, w 2021 roku przywrócił Red Bulla na szczyt – pozycję, którą od tego czasu utrzymują bez zagrożenia.

W ostatnich miesiącach krążyły też plotki o wewnętrznym konflikcie w Red Bullu po śmierci Mateschitza, z domniemanym dążeniem Hornera do większej władzy i kontroli w organizacji, a Helmut Marko miałby odejść.

Jeśli Horner zostanie usunięty ze swojej roli, co to oznacza dla Red Bulla w dłuższej perspektywie? W końcu ich konkurencyjność nie spadnie natychmiast, ale Horner udowodnił, że jest niezwykle bystry w tworzeniu stabilnego środowiska pracy, co doprowadziło do niesamowitego sukcesu.

Tak więc, przed piątkowym spotkaniem Hornera z Red Bullem, wiele pytań czeka na odpowiedzi w nadchodzących dniach.

Czy Horner nadal będzie kierował Red Bullem w dniu prezentacji w przyszły czwartek? Czy Red Bull znalazł się w pozycji, w której musi zwolnić Hornera ze względu na jego rzekome zachowanie, a nie na podstawie osiągnięć? A może to daje Red Bullowi szansę na zerwanie z Hornerem i udowodnienie, że organizacja jako całość może odnieść sukces bez niego?

Jeśli Horner odejdzie, czy Newey podąży za nim gdzie indziej? Gdzie Newey idzie, tam odnosi sukces, Ferrari pewnie czai się tuż za rogiem...