Nieudane 16 lat Ferrari, oni chcieli być jak Schumacher

Schumacher

Mistrzowie świata w Ferrari nie mają łatwo. Oczekiwania są wysokie, pamiętam jak Michael Schumacher dołączył do nich w 1996 roku jako dwukrotny mistrz świata, a był to wtedy zespół, który ledwo co wygrywał wyścigi i na pewno nie był zaliczany do faworytów mistrzostw. Nie wspominając o tym, że od 1979 roku nie byli mistrzami świata. Teraz sytuacja wygląda podobnie. 

Hamilton debiutował w 2007 roku, wtedy Ferrari ostatni raz miało mistrza świata kierowców. Co ciekawe poza Sebastianem Vettelem kolejni mistrzowie nigdy w karierze nie jeździli dla Ferrari, Jenson Button, Nico Rosberg, Max Verstappen i sam Lewis, ale to się za rok zmieni.

W ostatnich 16 latach Ferrari miało w składzie trzech mistrzów świata, Raikkonena, Alonso i Vettela. Żadnemu z nich nie udało się zdobyć w tym czasie mistrzostwa, co wtedy poszło nie tak?

Fernando Alonso - 2010-2014

Dwukrotny mistrz świata podobnie jak Schumacher w 1996 dołączył do zespołu akurat rok po dużych zmianach w przepisach, między innymi zakaz tankowania, zmiany w aerodynamice. Jego debiut w czerwonym kombinezonie nie mógłby być lepszy. Alonso stał się siódmym kierowcą Ferrari, który wygrał wyścig w debiucie dla zespołu. Do końca roku wygral jeszcze cztery i przed ostatnim wyścigiem sezonu prowadził w klasyfikacji mistrzostw.

Chyba nie muszę nikomu przypominać, że w Abu Zabi Ferrari próbowało pokryć podcięcie Webbera i szybko wezwało Fernando do boksów, ten utknął za Vitalym Petrovem. Przez kolejne 39 okrążeń Alonso po prostu nie mógł znaleźć sposobu na wyprzedzenie kierowcy Renault. W tym czasie Sebastian Vettel z zespołu Red Bull zdobył zwycięstwo i tytuł, pokonując rywala z Ferrari o zaledwie cztery punkty.

Drugi sezon Alonso to dominacja Vettela i tylko jedna wygrana Hiszpana w Ferrari na torze Silverstone. W 2012 roku bolid wydawał się jeszcze gorszy, a mimo to Fernando dojeżdżał często na podium i wygrał trzy wyścigi, co pozwoliło mu na nieoczekiwane starcie z Vettelem o tytuł tego roku w Interlagos. Kolejny raz Sebastian po niezwykłej jeździ przez stawkę po obróceniu się na pierwszym okrążeniu zdobywa tytuł. Kierowca Ferrari dojechał drugi, za Jensonem Buttonem, gdyby wygrał byłby mistrzem.

Rok później Ferrari ponownie było słabsze od Red Bulla. Alonso zajął drugie miejsce w mistrzostwach po raz trzeci w ciągu czterech lat. Jego zwycięstwo u siebie w Hiszpanii tego roku było ostatnim zwycięstwem w Formule 1.

W 2014 nadzieje były wielkie, nowe jednostki napędowe V6 turbo miały sprawić, że Ferrari w końcu dowiezie wygrane, niestety tym razem do Mercedes był nie do pokonania. Dyrektor zespołu Stefano Domenicali zrezygnował po trzech wyścigach w sezonie. W tym momencie Alonso postanowił postawić na przyszłość w zespole McLaren i postawić na silniki Hondy, które dołączyły do mistrzostw w 2015 roku.

Kimi Räikkönen - 2014-2018

Fin wrócił do Ferrari w 2014 roku, jako jedyny z wymienionej tu trójki zawodników zdobył tytuł z Ferrari, ale wcześniej, w 2007 roku. Kimi później zrobił sobie przerwę od startów w F1, wybrał rajdy i mistrzostwa WRC, wrócił na tor w 2012 roku i dwa lata później do Maranello. 

Raikkonen wrócił do Ferrari akurat na lata dominacji Mercedesa, przegrał nie tylko pierwszy sezon z Alonso, ale też kolejne gdy jego partnerem był już Sebastian Vettel. Niemic zdobył przez 4 sezonu 335 punktów więcej. Vettel zdobywał wiele zwycięstw i naciskał na Hamiltona o tytuł dwukrotnie w tym czasie, Räikkönen nigdy nie osiągnął tego samego poziomu.

Miał swoje momenty, ale jego wyniki były w dużej mierze niespektakularne i nie przypominał siebie z pierwszego okresu jazdy w Ferrari. Ostatecznie wygrał tylko wyścig na torze Circuit of the Americas w 2018 roku, to jego jedyne zwycięstwo podczas drugiego pobytu w Ferrari, kończąc ten sezon na trzecim miejscu w mistrzostwach, jego najlepszym wynikiem spośród tych pięciu lat. Kimi odszedł do Alfy Romeo i tam spędził jeszcze 3 lata zanim odszedł na emeryturę.

Sebastian Vettel - 2015-2020

Niemiec po bardzo słabym sezonie 2014, gdy w Red Bullu pokonał go Daniel Ricciardo przeszedł do Ferrari. Schumacher był jego idolem i Vettel za cel obrał kontynuowanie sukcesów swojego mentora. Sebastian zaczął mocno swoją przygodę z zespołem, wygrywając już drugi wyścig dla Scuderii w Malezji, a także dwa inne podczas swojego pierwszego sezonu, co dało mu trzecie miejsce w mistrzostwach za kierowcami Mercedesa.

Rok 2016 był kompletnym rozczarowaniem. Po raz kolejny o tytuł walczył duet Mercedesa, a Ferrari spadło jeszcze za Red Bulla.

Sezon 2017 to nowe szersze o 20 cm bolidy, Ferrari chciało jak najlepiej wykorzystać nowe możliwości. Początek był całkiem niezły. Trzy zwycięstwa i trzy drugie miejsca w pierwszych sześciu rundach. Po raz pierwszy jako kierowca Ferrari Vettel był prawdziwym pretendentem do tytułu. Niestety w drugiej połowie sezonu Hamilton był nie do pokonania i Sebastian zaczął tracić do swojego rywala. Niemiec zdobył piąte zwycięstwo sezonu w Brazylii, Hamilton już był mistrzem.

Następny sezon rozpoczął się w bardzo podobny sposób, z wygraną w Australii, a następnie drugim zwycięstwem w Bahrajnie w kolejnym wyścigu. Vettel stawił opór, para wymieniała się prowadzeniem w trakcie sezonu. Niestety, po raz drugi, Ferrari po prostu nie mogło nadążyć w wyścigu rozwojowym za Meredesem, gdy cztery kolejne zwycięstwa Hamiltona zatopiły szanse Vettela na tytuł po raz drugi z rzędu.

W 2019 do zespołu dołączył o wiele młodszy Leclerc zdobył dwa zwycięstwa i powinien wygrać w Singapurze, ale zespół pomógł Vettelowi strategią, przynosząc mu ostatnie zwycięstwo dla Ferrari. Na koniec sezonu doszło jeszcze do żenującej kolizji między nim, a Charles na Interlagos.

W 2020 Ferrari postanowiło nie przedlużać kontraktu z Vettelem. Na dodatek pojawiła się afera związana z jednostkami napędowymi, które podobno nie były do końca legalne i nagle nowy silnik był dużo mniej konkurencyjny. Leclerc coraz mocniej dominował w zespole, a Sebastian został zastąpiony przez Carlosa Sainza Juniora na 2021 rok.

Lewis Hamilton - 2025-????

Johna Elkanna postanowił za wszelką cene zbudować zespół, który będzie wrócić do wygrywania. Nowy szef zespołu w postaci Frederica Vasseura, sprowadzenie Lewisa Hamiltona i inżynierów z Red Bulla i Mercedesa ma sprawić, że stabilność w przywództwie przyniesie takie same efekty jak Schumacher, który po 1995 roku sprowadzał z Jeanem Todtem do Ferrari najlepszych z Benettona i Williamsa.

Hamilton ma dużo większe doświadczenie niż Alonso, Vettel i Raikkonen gdy Ci dołączyli do Ferrari. Na pewno nie zdecydował się na ten krok w momencie pojawienia się jednego impulsu. Chce też do zespołu zabraż Petera Bonningtona, który ma rozwiązać jedną z większych bolączek Scuderri w ostatnich latach, czyli problemy z podejmowaniem decyzji w trakcie wyścigów i strategią.

W 2012 roku Lewis postanowił odejść z McLarena do Mercedesa. Przez 2013 rok budował podstawy pod mistrzowski sezon 2014 w którym nastąpiła zmiana przepisów i pojawiły się nowe jednostki napędowe. Teraz dołączy do zespołu tak samo na rok przed nowymi węższymi i lżejszymi bolidami, które pojawią się na torach w 2026 roku i będą wyposażone w nowe jednostki napędowe.

Na pewno Lewis natomiast nie ma wpływu na swoich rywali. Teraz Red Bull jest niepokonany i na pewno nagle się to nie odmieni w 2025 roku.

Moim zdaniem do zmian w przepisach nie będziemy wiedzieć, czy przeprowadzka Hamiltona do Ferrari zakończy się sukcesem tam, gdzie nie powiodło się to Alonso, Raikkonenowi i Vettelowi, czy też po prostu będzie kolejnym mistrzem, który rozczaruje nie tylko swoich fanów, ale przedewszystkim miliony tifosi na świecie.

Jakby ktoś się pytał, to Charlesa Leclerca tutaj nie uwzględniłem bo on jeszcze swojej przygody z Ferrari nie zakończył i nie był mistrzem.