W obliczu zmian na rynku kierowców Formuły 1 na rok 2025, Fernando Alonso podkreśla, że jego priorytetem jest kontynuacja sukcesów z zespołem Aston Martin. Niemniej jednak, w świetle decyzji Lewisa Hamiltona o przejściu do Ferrari, Alonso wskazuje, że rozważy również zmianę zespołu, zwłaszcza gdy Mercedes pozostaje bez mistrza świata.
Toto Wolff, szef zespołu Mercedes, który rozważa opcje na przyszły rok obok George'a Russella, kilka lat wcześniej wykluczył możliwość współpracy z Alonso. Ostatnie doświadczenie Mercedesa z dwukrotnym mistrzem świata nie było pozytywne, pomimo czterech zwycięstw Alonso dla McLarena w 2007 roku.
Alonso dostrzega jednak, że sytuacja w Mercedesie mogła się zmienić, zwłaszcza gdy zespół stoi przed ryzykiem uczestnictwa w mistrzostwach świata bez mistrza wśród kierowców. Mimo lojalności wobec Aston Martin, Alonso jasno stwierdza, że jeśli Wolff chce mistrza świata w swoim zespole na przyszły rok, to ma tylko jedną opcję - jego osobę.
Jednocześnie Alonso podkreśla swoje kwalifikacje wśród mistrzów świata, przekonując, że jest jedynym dostępnym kandydatem na sezon '25. Jednak przed podjęciem ostatecznej decyzji, Alonso planuje rozmowę z Aston Martin, wyrażając lojalność wobec projektu, który zrealizowali wspólnie.
Mimo że Alonso ma 43 lata, nie wyklucza wydłużenia kariery, sugerując, że zmotywowany kierowca może ścigać się nawet do 50. Niemniej jednak, zaznacza, że konieczne jest podjęcie decyzji o całkowitym poświęceniu się zespołowi na kolejne lata.
Wydaje mi się, że to ostatnia szansa dla Hiszpana. Honda wraca do Formuły 1 z Aston Martinem w 2026 roku, ale zanim wszystkie klocki trafią w odpowiednie miejsca może zająć chwilę czasu. Mercedes jeśli dobrze zaplanuje rozwój może zaatakować w walce o tytuł już za 2 lata i Alonso wie, że więcej czasu tak naprawdę nie ma.
Zdjęcie: Aston Martin