Honda i Aston Martin wspólnie w Formule 1 od sezonu 2026: Co skłoniło japońskiego producenta do nowego partnerstwa?

Honda od dawna uchodzi za czołowego producenta silników w Formule 1, (pomijając okres współpracy z McLarenem w ostatnich latach) jednak ich decyzja o partnerstwie z Aston Martin od sezonu 2026 zaskoczyła wielu. Dlaczego po tak wielu sukcesach Honda zrezygnowała z poprzedniej współpracy, by powrócić tym razem z brytyjskim producentem?

Honda Racing miała burzliwy związek z Formułą 1, sięgając aż do lat 1964-68, kiedy szybko zdobyli podium podczas Grand Prix Meksyku w 1965 roku. Kolejne epizody miały miejsce od 1983 do 1992, 2000 do 2008, i ostatnio powrócili w 2015 roku, kończąc przygodę w 2021, a przynajmniej teoretycznie bo nadal dostarczaja silniki do zespołów Alpha Tauri i Red Bull do 2025 roku. Ostatni zespół odniósł sukcesy, zdobywając mistrzostwo kierowców z Maxem Verstappenem w ostatnich trzech latach.

Dlaczego więc Honda zdecydowała się odejść w 2021 roku, by znów powrócić?

Wówczas Honda ogłosiła, że opuszcza Formułę 1, aby skoncentrować swoje zasoby korporacyjne na badaniach i rozwoju w dziedzinie przyszłych technologii jednostek napędowych i energii, w tym technologii pojazdów z ogniwami paliwowymi (FCV) i baterii EV (BEV). Wtedy też Formuła 1 nie ujawniła jeszcze specyfikacji silników na 2026 rok. 

F1 od tamtej pory postanowiła trzykrotnie zwiększyć moc elektryczną dla jednostki napędowej w 2026 roku. Formuła 1 zamierza osiągnąć neutralność węglową do 2030 roku. Honda planuje wykorzystać swój powrót do F1 do rozwoju technologii silników elektrycznych i baterii dla samochodów produkowanych seryjnie. 

"Jednym z głównych powodów podjęcia nowego wyzwania w F1 jest to, że najważniejsza seria wyścigowa na świecie dąży do stania się zrównoważoną serią wyścigową, co jest zgodne z kierunkiem, w którym Honda dąży do neutralności węglowej. Stanie się to platformą umożliwiającą rozwój naszych technologii elektryfikacji", powiedział Toshihiro Mibe, Globalny CEO Hondy. Red Bull Racing będzie współpracował natomiast z Fordem, gdzie będą rozwijać własne silniki od 2026 roku, stąd partnerstwo z Aston Martin.

Lawrence Stroll posiada 18% udziałów w Aston Martin Lagonda oraz cały zespół F1, co czyni to partnerstwo korzystnym dla Hondy. "Dzielimy wspólny drive, determinację i nieustające pragnienie sukcesu na torze", powiedział Stroll. "Honda to globalny gigant, a jego sukces w motorsporcie jest długoletni i niesamowicie imponujący." Co do powodu odejścia Aston Martin od Mercedesa, który obecnie dostarcza silniki, Aston Martin szuka większego udziału w rozwoju.


"Mercedes to wspaniali partnerzy, i nadal nimi są", powiedział Martin Whitmarsh, CEO Grupy Aston Martin. "Ale są tu, aby wygrać, i jasne jest, że my również jesteśmy tutaj po to, aby wygrać. Ostatecznie istnieje pewne niezgodności między tymi dwoma misjami, i to jest powód naszej decyzji."

Ta decyzja skłania do zastanowienia się, czy to nie otwiera drogi dla pełnego zespołu fabrycznego Hondy.

Wszystkie kroki, jakie Honda podjęła, podobnie jak inne firmy uczestniczące w wyścigach, mają na celu udowodnienie nowych technologii i trwałości, które następnie przechodzą do pojazdów konsumenckich. Ostatnie wieści o powrocie Hondy do Formuły 1 pokazują, że znacząca inwestycja w wyścigi ma na celu rozwój technologii równie bardzo, jak budowanie wizerunku marki i zwiększanie jej rozpoznawalności.