Fragment biografii Niki Laudy


W porównaniu z Prostem ja byłem koszmarnie drogi. Wynegocjowałem już dwuletni kontrakt (na lata 1983 i 1984) z rekordowym jak na F1 wynagrodzeniem. W negocjacjach podkreśliłem, że gdy wracałem, zespół płacił mi dolara za kompetencje za kierownicą i całą resztę za mój potencjał PR- owy. Skoro jednak w minionym sezonie wygrałem dwa wyścigi, to moja jazda musi być warta więcej niż jednego dolara, a moja wartość PR-owa z pewnością się nie zmniejszyła.

W rezultacie wywalczyłem kontrakt absolutnie bezprecedensowy i – przyznaję – w porównaniu z innymi kierowcami chyba nawet nieco przesadny. Z Prostem się nawet nie porównuję, ponieważ on musiał się zgodzić na tyle, ile mu zaproponowano. To jeden z powodów, dla których w następnym sezonie panowało u nas takie napięcie. Dla Rona Dennisa byłem tym, który wyciągał od niego duże pieniądze, a Prost był perełką nabytą za grosze.

Jakoś nie cieszyła mnie wizja tego, że zamiast przyjemnego w obyciu i wyluzowanego Watsona w zespole będzie jeździł ze mną supergwiazdor. Nie pozostawało mi jednak nic innego jak robić dobrą minę do złej gry i udawać, że nie ma to dla mnie najmniejszego znaczenia, choć tak naprawdę wiedziałem, że nie będzie mi łatwo. Nowy samochód budowano między innymi na mojej wytrwałości, moich jazdach testowych i moich skromnych sukcesach w zakulisowych intrygach, więc irytowało mnie, że teraz ktoś przyjdzie na gotowe i zbierze owoce mojego trudu. Stopniowo zaczynałem jednak przekuwać tę sytuację w źródło motywacji: z Prostem mogłem powalczyć.

O Alainie wiedziałem tylko tyle, że jest szybki. Jeśli chodzi o sprawy osobiste, postanowiłem przygotować się na nieprzyjemne niespodzianki i możliwe intrygi; podszedłem do tej relacji z ostrożnością i dystansem. Wszystko, co Alain robił na początku, tylko mnie w moich zastrzeżeniach utwierdzało. Miał nieomylny instynkt, którym kierował się przy budowaniu i umacnianiu swojej pozycji w zespole: bez żadnego powodu pojawiał się w fabryce McLarena w Anglii, umiejętnie nawiązywał znajomości i kształtował swój wizerunek. (Nie żebym go za to krytykował – obowiązkiem każdego profesjonalisty jest dbanie o zapewnienie sobie jak najbardziej sprzyjających warunków pracy).

Do mnie kierował wiele pochlebnych słów. Byłem jego idolem, gdy zaczynał swoją przygodę z wyścigami. Mistrzem świata zostałem w tym samym roku, w którym on zdał egzamin na prawo jazdy. Wtedy wychodziłem z założenia, że za całym tym słodzeniem musi się coś kryć, w końcu jednak wyzbyłem się tych podejrzeń – okazało się, że Prost był po prostu miły, przyjazny i bezpośredni. A do tego cholernie szybki. […]

Bardzo, ale to bardzo przeszkadzało mi, że w pierwszych wyścigach w sezonie 1984 miał nade mną aż tak dużą przewagę w kwalifikacjach – bardzo mnie to przybiło i wymuszało na mnie dodatkowy wysiłek podczas wyścigów. Tam nie był już ode mnie lepszy, choć z tygodnia na tydzień stawał się coraz mocniejszy.

Prost potrafił w mgnieniu oka zaadaptować się do absolutnie każdego toru i to bez względu na warunki pogodowe. W deszczowych kwalifikacjach na Estoril – a wyścig na tym torze miał zadecydować o tytule mistrzowskim w 1984 roku – pojechał absolutnie genialnie, a ja musiałem porządnie wziąć się w garść, żeby nie stracić całego ducha walki. Tak naprawdę potrzebowałem

znacznie więcej czasu, aby z kapryśnym turbo odnaleźć się na torze. Pod tym względem Prost był wyjątkowy. Przez długi czas miałem poczucie, że mnie nieustannie obserwuje, bacznie mi się przygląda i próbuje się ode mnie uczyć. Dzisiaj sam chętnie przyznaje, że rzeczywiście dużo się w ten sposób nauczył. […]

Po zakończeniu sezonu 1984 pojechaliśmy razem w długą trasę promocyjną z Marlboro, a w takich sytuacjach naprawdę nietrudno zacząć działać sobie na nerwy, tymczasem nasza relacja tylko się umacniała. W sezonie 1985 wszyscy mogliśmy podziwiać mistrza świata w jego najlepszej formie – Prost był szybki w kwalifikacjach i bezbłędny w wyścigach. Po nerwach, które pod presją doskwierały mu w poprzednim sezonie, nie było nawet śladu.

Fragment pochodzi z książki pt. Niki Lauda. Do piekła i z powrotem. Autobiografia legendy Formuły 1. Autobiografia Nikiego Laudy jest dostępna na ⏩ https://bit.ly/f1klub-lauda