Carey uważa, że w tym roku będzie od 15 do 18 wyścigów F1

Wczoraj już oficjalnie przełożono Grand Prix Azerbejdżanu. Oznacza to, że pierwsze osiem wyścigów zostało przełożonych lub odwołanych. Przynajmniej na ten moment wygląda, że sezon rozpocznie się 14 czerwca w Kanadzie. Wyścig w Melbourne jeszcze nie został przełożony.

Szef Formuły 1 Chase Carey twierdzi, że spodziewa się wznowienia mistrzostw w lecie i że odbędzie się od 15 do 18 wyścigów. Co automatycznie oznacza, że nie uda się pojechać wszystkich przełożonych wyścigów. Organizatorzy Grand Prix Australii i Monako już potwierdzili, że w tym roku bolidy F1 już się tam nie pojawią.

Moim zdaniem jest większa szansa na to, że człowiek postawi w tym roku nogę na księżycu, niż na 18 wyścigów. Ja bym na ten moment nie kupował biletów, ponieważ prawda jest taka, że nie ma pewności, że jakikolwiek wyścig się odbędzie. Siedziby zespołów znajdują się w Wielkiej Brytanii i Włoszech, a tam na ten moment nie widać końca epidemii.

Skąd się wzięła liczba 15? Ponieważ Formuła 1 w swoich kontraktach ma zapis, który mówi, że musi się odbyć minimum tyle wyścigów, zanim telewizje, które wykupiły prawa do transmisji, będą mogły się ubiegać o zwrot pieniędzy.

Absolutnym minimum jest natomiast 8 wyścigów, które muszą się odbyć, żeby któryś z zawodników został ogłoszony mistrzem świata.

Carey potwierdził, że sezon zostanie prawdopodobnie przedłużony, aby zmieścić w nim więcej Grand Prix i wskazał na duże zmiany, które pojawią się w ostatecznym kalendarzu.

Wiele rządów wprowadza różne ograniczenia w podróżowaniu i wymaga od obywateli zachowania  "dystansu społecznego" w celu zmniejszenia ilości zachorowań. Carey przyznał, że istnieją poważne problemy, które należy rozwiązać, aby rozpocząć planowanie nowego kalendarza.

"Nie jest teraz możliwe przedstawienie bardziej szczegółowego kalendarza ze względu na płynność obecnej sytuacji", powiedział, "ale oczekujemy, że w nadchodzącym miesiącu uzyskamy jaśniejszy wgląd w sytuację w każdym z krajów organizujących wyścig, jak również w kwestie związane z podróżami do tych lokalizacji".

Formuła 1 będzie w tym sezonie próbować też w jakiś nowy sposób zachęcać fanów do interakcji. W miniony weekend odbył się pierwszy wirtualny wyścig w Bahrajnie, ale zdaniem wielu, była to wielka porażka.