McLaren za zniesieniem startu na oponach z Q2

Wyścig w Meksyku był specyficzny. Przeważnie na każdym torze zespoły korzystają z dwóch najbardziej miękkich mieszanek. Rzadko kiedy korzystają z tej najtwardszej. Dzięki temu bolid musi być ustawiony pod mniejsze okno pracy opon.

Wyścig pokazał, że przykładowo Kubica w kwalifikacjach na miękkich oponach kompletnie sobie nie radził, ale odżył, jak w wyścigu jechał tylko na pośredniej i twardej mieszance. Przeciwieństwem tego były bolidy McLarena.

Obaj kierowcy zakwalifikowali się do Q3 na miękkich oponach, a w wyścigu wypadli z punktowanej dziesiątki na twardszej mieszance. Dla nich problemem dodatkowo był start na oponach z Q2.

Sainz został zapytany, czy konieczność startu na starych oponach postawiła McLarena w niekorzystnej sytuacji w Grand Prix Meksyku. Odpowiedział, że tak. Start na miękkich pozwolił im walczyć praktycznie tylko na pierwszym okrążeniu, a po szybkim pit stopie od razu utknęli z tyłu stawki. Przez co, szybko zużyli twardą opony, walcząc o pozycje.

Od wielu lat się mówi, że jak już nie startujesz w czołówce to lepiej zakwalifikować się na jedenastej pozycji, niż na siódmej. W teorii wyrównuje to nam trochę środek stawki, ponieważ zawodnicy z miejsc 6-10 często muszą walczyć z tymi z 11-14, a to sprawia, że pierwsza szósta odjeżdża jeszcze bardziej i mamy podział na Formułę 1.5