Grosjean o wegańskiej diecie Hamiltona

Diety wegańskie, takie jak te praktykowane przez Lewisa Hamiltona, nie dają sportowcom wystarczająco dużo wartości odżywczych, według Romaina Grosjeana.

Hamilton półtora roku temu przyjął dietą opartą na roślinach i mówi, że poprawił tym samym swoje zdrowie i sprawność fizyczną. Grosjean jest sceptyczny. Aktualny mistrz świata nawet otworzył swoją sieć burgerowni w Wielkiej Brytanii, o czym pisałem niedawno.

"Z tego, co wiem, było kilka przykładów sportowców wytrzymałościowych idących w wegetarianizm lub weganizm, przestali jednak stosować te diety, ponieważ nie mieli wystarczająco energii, aby móc ćwiczyć. Nie jest tajemnicą, że dużo trenuję, jazda na rowerze, długie sesje, więc muszę jeść tyle, ile mogę, choć nie ilość tu jest ważna."

Grosjean, który wraz z żoną Marion napisał książkę kucharską w 2017 roku, powiedział, że "w pełni szanuje wegańską dietę" i dodał, że żywność pochodzenia roślinnego "smakuje całkiem dobrze pod pewnymi względami".

Nowe zasady dotyczące wagi kierowcy wprowadzone przed obecnym sezonem sprawiły, że zawodnicy mogli zwiększyć masę mięśniową.

"Nowe zasady są bardzo mile widziane, jeśli chodzi o zdrowie i wagę, przybierając trochę na wadze dla twojej korzyści i twojego zdrowia", powiedział. "Nie zobaczysz, jak jem ryby, frytki i takie tam. Ale nie jestem wegetarianinem ani weganinem".

Hamilton twierdzi, że jego dieta to wspaniała decyzja i dobrze się z nią czuje. Brytyjczyk powiedział: "Mam przyjaciół, którzy widzą, jak jem wegańskiego burgera, a oni na to "nie, ja lubię prawdziwe mięso", a potem daję im kawałek wegańskiego burgera i mówią "o mój Boże, to smakuje niesamowicie". Więc myślę, że tak naprawdę chodzi tylko o edukację siebie i bycie na nią otwartym."

Trzeba jednak pamiętać, że nad dietą Lewisa zapewne pracuje wiele osób. Przejście na weganizm niesie za sobą pewne konsekwencje i na pewno radzę skonsultować się z dietetykiem, jeśli o tym myślicie ;-)