Słowo na niedzielę, Mercedes wygra z Grande Strategią?

Prawie 2,3 sekundy. O tyle McLaren jest szybszy na torze w Soczi niż rok temu. Tymczasem Mercedes jest o 0,6 sekundy wolniejszy, co oznacza, że gdyby utrzymali zeszłoroczne tempo, to startowaliby z pole position. Carlos Sainz jutro z piątej pozycji, a Lando Norris z siódmej, to naprawdę jest dobry weekend dla Mclarena, który dziś ogłosił, że za dwa lata wracają do silników Mercedesa.

Wróćmy jednak do czołówki. Charles Leclerc obecnie odnalazł sposób na pokonywanie każdego zawodnika w stawce. Monakijczyk naprawdę jest w dobrej formie, wyobraźcie sobie, że go nie ma i nagle to Lewis Hamilton by w trzech ostatnich wyścigach startował z pierwszego pola.

Po zakończeniu kwalifikacji od razu napisałem na Twitterze, że Charles, Lewis i Max w tym roku naprawdę pokazują, kiedy to kierowca robi różnicę. Idealnie to widać było dziś w kwalifikacjach, w których Vettel, Bottas i Albon w takich samych bolidach nie istnieli.

Na tym torze dosyć trudno się wyprzedza i o wygranej zapewne zadecyduje kombinacja dobrego startu i strategii. Opisy możliwych sytuacji znajdziecie pod grafiką poniżej. Plusem dla Mercedesa może być jeszcze zużycie paliwa, które u Ferrari jest większe, jak nie będzie żadnych okresów neutralizacji, to Mercedes może w czasie wyścigu jechać dłużej z lepszym tempem.

W Rosji na pewno trzeba zwrócić uwagę na wszystkie bolidy napędzane silnikami Hondy. Na starcie każdy z ich kierowców został cofnięty po wymianach jednostek napędowych, a to oznacza, że startują za teoretycznie wolniejszymi przeciwnikami i będą się próbowali przebijać do przodu.
Powyżej na grafice znajdziecie przygotowane przez Pirelli najlepsze strategie na wyścig. Tradycyjnie w Grand Prix Rosji wszyscy jadą na jeden pit stop. Pytanie tylko brzmi na którą opcję. W teorii najlepsza to start na miękkiej mieszance i zmiana na twarde opony.

Mercedes do wyścigu rusza jednak na oponach pośrednich. Z jednej strony sprawia to, że trudniej będzie im się bronić na pierwszych metrach przed atakami innych kierowców, a z drugiej strony mogą dłużej jechać pierwszy stint i tym samym są lepiej zabezpieczeni w przypadku wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa.

Asfalt w Soczi jest bardzo gładki i opony wolno się zużywają, na dodatek Pirelli zabrało tu twardsze mieszanki niż rok temu. W teorii więc wszyscy mogą jechać swoim maksymalnym tempem dłużej, a opony im na to pozwolą.

Małe zużycie opon sprawia, że podcięcie nie powinno być tu tak mocne, jak mogliśmy to zaobserwować w Singapurze, a Mercedes wybierając twardą mieszankę, praktycznie sam zdecydował, że z podcięcia nie skorzysta.

Historycznie wyścig w Soczi nie dał nam wielu wyścigów godnych zapamiętania. Pamiętam, że raz w 2014 Rosberg przejechał 52 z 53 okrążeń na jednym komplecie opon i na dodatek dojechał drugi. Niemiec na dohamowaniu do 1 zakrętu zblokował koła, zjechał do boksów i do końca wyścigu już nie musiał. Możecie sobie wyobrazić, jak mało zużywały się wtedy opony. Wtedy wynikało to też z niższego tempa od obecnego, ale sam tor mocno się nie zmienił.

Mam nadzieję, że dzisiejszy wyścig będzie, chociaż ciekawy ze strategicznego punktu widzenia. Trudno mi powiedzieć, czy Mercedesowi uda się pokonać Ferrari w jakiś sprytny sposób. Gdybym miał stawiać pieniądze, to obstawiam, że popełnią błąd, który odda wygraną Hamiltonowi, ponieważ w czystym tempie są obecnie nie do pokonania.