Nie wiadomo, czy Renault zostanie w F1 po 2020

Forbes donosi, że dotarł do dokumentów, które zaprzeczają doniesieniom mówiącym o tym, że Renault jest jedynym zespołem, który ma podpisane umowy z Formułą 1 na starty po sezonie 2020. Wcześniej między innymi Autosport donosił, że zaoferowano im umowę do sezonu 2024. W podobnym tonie można było znaleźć wypowiedzi na stronie BBC. Nie zrozumcie tej informacji, jako potwierdzenia, że Renault odchodzi. Fakty po prostu mówią, że jeszcze żaden z zespołów nie zaangażował się w żaden kontrakt z Formułą 1 na dłuższy okres.

Cyril Abiteboul wypowiadając się o przyszłości mówił, że jeszcze nie wiedzą, co czeka ich w przyszłości. Nie wiedzą w tym momencie jak dokładnie będzie wyglądała Formuła 1 od sezonu 2021. Jakie są ich dwa główne problemy?

Jednym z nich są finanse, a dokładniej wprowadzenie ograniczenia budżetu. Renault finansuje w dużej mierze swój zespół i po prostu nie chce wydawać jeszcze więcej. Dlatego są za wprowadzeniem limitu, który tak ciężko przeforsować przy wydających setki miliony dolarów zespołach jak Ferrari, czy Mercedes. Implikacje nie dotyczą tylko mniejszych wydatków, ale też redukcji zatrudnienia.

Druga sprawa to koszty związane z silnikami. Nie tylko jest to jeden z najdroższych elementów w bolidzie Formuły 1, ale też trzeba ładować ogromne fundusze w jego rozwój. Renault w tym wypadku chciałby wprowadzić zamrożenie rozwoju. Tak samo jak to miało miejsce z silnikami V8. Wtedy możliwe były tylko poprawki związane z niezawodnością. Obecnie w stawce silniki są dosyć wyrównane i propozycja Renault moim zdaniem nie jest głupia. W 2007 rozwój jednostek został zamrożony i wszyscy korzystali z takich silników, z jakich korzystano w GP Japonii 2006. Ograniczono jednak ilość obrotów do 19 tysięcy, a dwa lata później limit ten zmniejszono do 18 tysięcy i zawodnicy mogli korzystać z 8 silników w jednym sezonie.

Samo Renault oficjalnie nie potwierdziło, ani nie zaprzeczyło, że ma podpisany nowy kontrakt. Liberty Media jest jednak obecna na giełdzie i musi informować swoich inwestorów o potencjalnych ryzykach związanych z inwestowaniem w ich firmę. W dokumentach, które ujrzały światło dzienne już w lutym tego roku można przeczytać, że “Formula 1 nie może zapewnić, że którykolwiek z zespołów zobowiąże się do startów po sezonie 2020"

To jedno zdanie już podważa informacje dotyczące pozostania Renault w Formule 1 w kolejnych latach. Oczywiście wszystko może się zmienić i w kolejnych latach nie tylko pozostaną zespoły obecnie startujące w stawce, ale również mogą pojawić się nowe.

Wiemy jedno F1 nie może sobie pozwolić na mniejszą ilość zespołów w kolejnych latach. Idealnie powinno być miejsce dla dwunastu, czyli dwudziestu czterech kierowców na starcie. Teoretycznie jest to problem dla innych zespołów, ponieważ nagrody pieniężne mogą być wtedy dzielone na wszystkich. Z drugiej strony staje się to mniejszym problemem po wprowadzeniu ograniczeń budżetowych.

Sezon 2021 to nie tylko duże zmiany w wyglądzie bolidów. Formuła 1 jako firma musi zaproponować zespołom biznes, który wszystkim będzie przynosił korzyści, a przy okazji zapewni rozrywkę fanom na całym świecie, a to sprawi, że pieniądze popłyną do wszystkich zainteresowanych. Podsumowując, czeka ich naprawdę trudne zadanie.

źródło