Dlaczego Honda jest taka słaba - wyznania inżyniera

Inżynier Hondy, który właśnie zakończył tam pracę na jednej ze stron o technicznej stronie Formuły 1 wyjaśnia jakie były problemy z którymi zmagał się ten dostawca jednostek napędowych od czasu ogłoszenia powrotu do dostarczania silników McLarenowi.

Nasz Japończyk był mocno zaskoczony w 2013 roku jak Honda ogłosiła, że wraca do Formuły 1. Potrzeba naprawdę dużo pieniędzy i czasu, żeby stworzyć nową jednostkę napędową. Domyślał się, że wrócą w sezonie 2017, ponieważ tyle czasu minimum potrzeba na rozwój i przygotowanie projektu. Szok przyszedł gdy ogłosili, że chcą się ścigać już w sezonie 2015.

Honda chciała stworzyć silnik w 20 miesięcy. Inni mieli na to od 48 do 60 miesięcy. Widzicie już, że chcieli zrobić to co inni w 1/3 czasu. Na dodatek w Formule 1 obecny był w tamtym czasie system tokenów, który nie pozwalał im zmieniać koncepcji, musieli brnąć w pierwotnym projekcie.

Potem okazało się, że McLaren określił parametry w których chciał zamknąć silnik. Tak zwany rozmiar zero, o ile dobrze pamiętacie. Wcześniej w Formule 1 było tak, że budowano silnik a później go obudowywano, tutaj wyglądało to zupełnie inaczej. Honda ponosi 100% odpowiedzialności za to, że przyjęła taką metodologię budowy silnika.

Japończycy mieli 4 propozycje budowy silnika. Dwa miały turbinę i kompresor z tyłu i dwa z tymi elementami zamontowanymi na górze pomiędzy cylindrami. Tylko jedno z tych rozwiązań spełniało wymagania McLarena. Honda jednak nie negocjowała, bo przecież to nie oni znają się na produkcji silników....

Nasz inżynier rozpoczął pracę z zespołem dedykowanym do jednostki napędowej na sezon 2017 na wiosnę 2016. Miał nadzieję, że kilka pomysłów zostanie już wprowadzonych w Malezji tego samego roku. Tak się jednak nie stało. Mało czasu na testowanie sprawiło, że odroczono wprowadzenie tych zmian do sezonu 2017. W tym momencie już wiedzieli, że obecna konfiguracja silnika nie pozwala na wygrywanie.

Wtedy też zadecydowano o zmianie budowy jednostki. Pomyślnie zaakceptowano też zmiany w regulaminie, które pozwoliły im na to ponieważ zrezygnowano z tokenów. Honda porzuciła więc konfigurację wymuszoną przez McLarena, byli o 18 kolejnych miesięcy do tyłu z rozwojem obecnego silnika.

Na hamowni tegoroczny silnik pokazuje niesamowite wyniki. Niestety zawodne są praktycznie wszystkie nowe, nieprzetestowane komponenty. Jego zdaniem to jest jeszcze nieoszlifowany diament.

Nowy ERS, MGU-H, cylindry, tłoki, zawory itd itp są kompletnie przemodelowane. Nasz Japończyk twierdzi, że na pewno będą z nim problemy wieku niemowlęcego, ale to jest jedyna droga, którą Honda mogła pójść, żeby pokonać Mercedesa.

Realistycznie potrzebują 4 do 6 miesięcy na rozwiązanie większości problemów. Głównym z nich jest mocowanie denka tłoka i sama jego budowa. To jest mocno obciążony element i jak uda się poprawić w miarę szybko, to końcówka sezonu będzie wyglądała zupełnie inaczej.

Honda wykonała naprawdę dużo pracy w tak krótkim czasie. Czy odejdą z Formuły 1? Inżynier mówi,że nie. Jego marzenie? Mistrzostwo świata Williamsa Hondy w sezonie 2019.

Mitsuru