Kogo wybrać, a kogo unikać w F1 Fantasy 2024

Nowy sezon Formuły 1 już prawie rozpoczęty, a F1 Fantasy oficjalnie wystartowało, co oznacza, że nadszedł czas na dostosowanie swoich zespołów. Format gry obejmuje wybór pięciu kierowców i dwóch konstruktorów, ale z uwagi na fakt, że Max Verstappen zabiera niemal jedną trzecią budżetu, nie jest to tylko kwestia wyboru najlepszych kierowców na gridzie.

Warto wybrać: 

Charles Leclerc – 19,1 mln dolarów

Czy Charles Leclerc jest niedoszacowany w tegorocznej grze? Za 19,1 mln dolarów jest dopiero piątym najdroższym kierowcą w grze, ale jeśli Ferrari ruszy pełną parą, może łatwo być jednym z najlepszych wyborów wartości. Kosztuje prawie 11 mln dolarów mniej niż Verstappen, a także 4 mln dolarów taniej niż Lando Norris.

Daniel Ricciardo – 9 mln dolarów

Zespół RB przechodzi wiele pozytywnych zmian i będzie korzystał z wielu części zespołu matki, co oznacza, że Daniel Ricciardo może być doskonałym wyborem wartości. Wyceniony na 9 mln, jest jednym z tańszych kierowców, ale istnieje wiele powodów, by sądzić, że zespół może rywalizować znacznie wyżej niż w 2023 roku.

Oscar Piastri – 19 mln dolarów

4 mln dolarów tańszy niż kolega z zespołu Norris, Oscar Piastri może być doskonałym sposobem na zdobycie punktów dla McLarena. Wielu przewiduje, że McLaren będzie jednym z zespołów zdolnych do zaatakowania Red Bulla, a Piastri udowodnił podczas swojego debiutanckiego sezonu, że nie jest leniwy.

Norris nadal jest lepszym wyborem na zdobycie większej ilości punktów w ciągu roku, ale te 4 mln dolarów mogą być bardzo korzystne w rozdysponowaniu dobrze pieniędzy.

Valtteri Bottas – 6,4 mln dolarów

Jak w każdej grze fantasy, nadejdzie moment, kiedy będziesz musiał zdecydować, kto zajmie twoje ostatnie miejsca po tym, jak wybrano supergwiazdy. Nie ma wielu opcji, zaledwie pięciu kierowców wycenianych poniżej 7 mln dolarów, ale spośród nich Valtteri Bottas może mieć najwięcej wartości.

Za 6,4 mln dolarów jest dostępny jest Nico Hulkenberg, ale jeśli Stake będzie lepszy od Haasa w niedziele, to wtedy lepiej wybrać kierowcę z Finlandii.

Warto wybrać: RB – 8,5 mln dolarów

Wszyscy pewnie wybiorą Red Bulla na pierwszy zespół i wtedy warto RB jako drugi, bo kosztuje niewiele, a dużo mniej niż Aston Martin, dzięki czemu można wybrać lepszego kierowcę. 

Lepiej unikać: 

Sergio Perez – 20,8 mln dolarów

Sergio Perez drogi kierowca, z najlepszym bolidem, tylko Norris i Verstappen są drożsi. Meksykanin w zeszłym roku był po prostu za słaby, by poświęcać jedną piątą swojego budżetu. Jeśli znowu będzie przegrywał z Maxem tym bardziej będzie się tracić na wyborze tego zawodnika.

Logan Sargeant – 5,5 mln dolarów

Najsłabszy kierowca w stawce, nie warto w niego inwestować nawet jeśli zostało wam niewiele budżetu

Williams – 6,3 mln dolarów

Wydaje się na pierwszy rzut oka lepszą opcją niż Haas, ale punkty Williams będą nierównomiernie rozłożone na korzyść Alex'a Albona, a biorąc pod uwagę, że za DNF (nieukończenie wyścigu) jest -20 punktów, każda kraksa Logana Sargeanta będzie kosztować cię drogo.

Jeśli wierzysz, że Williams może być jednym z szybszych zespołów, sam Albon za 7 mln dolarów wydaje się o wiele lepszym wyborem.

Alpine – 8,4 mln dolarów

Zespół z najsłabszą jednostką napędową, który nie pokazał nic ciekawego rok temu i po prezentacji bolidu, który jest pozbawiony farby można się spodziewać, że jeśli to jest ich sposób na poprawienie konstrukcji, to ja w nią nie wierzę.

Trudno powiedzieć:

Pierre Gasly i Esteban Ocon – po 7,8 mln dolarów

Prawdopodobnie nie zdobędą ogromnych punktów podczas każdego weekendu, ale są bardziej skłonni zdobywać punkty niż tańsze opcje, takie jak kierowcy Haas czy Logan Sargeant.

Poniżej moje dwa zespoły:

F1 Fantasy