Dwa wyścigi MotoGP nie odbędą się przez koronawirusa

Wczoraj pojawiły się na stronie dwa posty dotyczące koronawirusa i tego, jaki może mieć wpływ ta choroba na przebieg sezonu. We Francji i w Bahrajnie zakazano zgromadzeń publicznych, a część zespołów może mieć problem z dotarciem na Grand Prix Australii.

Teraz okazuje się, że nie tylko Formuła 1 ma takie problemy. MotoGP wczoraj ogłosiło, że nie odbędzie się wyścig w Katarze. Powód odwołania? Wszyscy, którzy przybędą z Włoch, muszą odbyć 14-dniową kwarantannę, zanim zostaną wpuszczeni do kraju. Tym samym duża część zespołów miałaby problem z wystartowaniem. Co ciekawe wyścigi Moto2 i Moto3 odbędą się, ponieważ odbywały się już testy w Katarze i te zespoły już były na miejscu.

Nie minęły jednak 24 godziny, a kolejny wyścig MotoGP nie odbędzie się w swoim normalnym terminie. Tajlandia właśnie ogłosiła, że wyścig został przełożony. W zeszłym tygodniu organizatorzy  byli optymistycznie nastawieni do tej imprezy, mówiąc, że będzie ona prowadzona, wprowadzone miały być różne sposoby ochrony zdrowia takie jak kontrola temperatury, maski na twarz i odkażacze do rąk.

Jednak w niedzielę tajskie ministerstwo zdrowia powiedziało, że 35-letni taj zmarł z powodu powikłań wywołanych przez koronaawirus, na który zachorował po gorączce denga.

Aktualizacja:  Japońska Super Formuła również przed chwilą ogłosiła, że ich pierwszy wyścig tego sezonu został anulowany. Wyścig na Suzuce miał się odbyć w dniach 21-22 marca.