Hamilton pozbył się opuchniętego brzucha dzięki diecie wegańskiej

Lewis Hamilton twierdzi, że jego przejście na dietę opartą na roślinach dwa lata temu poprawiły jego ogólny stan zdrowia i nie miały negatywnego wpływu na jego treningi oraz występy w Formule 1.

Brytyjczyk w ostatnim wywiadzie dla Malezyjskiej gazety opisał, jak źle się czuł przed zmianą diety.

"Nie potrafię wyrazić w słowach, o ile lepiej się czuję. Kiedyś jadłem wszystko [mięso i nabiał] i cieszyłem się tym, tak jak większość ludzi, ale budziłem się, czując się ociężały, miałem wahania nastroju, a mój poziom energii wzrastał i spadał przez cały dzień. Zawsze miałam problemy żołądkowe i opuchnięty brzuch, myślałam, że to normalne".

Hamilton powiedział, że zmienił swoją dietę po tym, jak poznał nowych ludzi, którzy byli weganami i zaczęli pokazywać mu rzeczy, które działy się na świecie i których był nieświadomy.

W tym roku na tej diecie Lewis przytył 5 kilogramów, ale nie wszyscy jego rywale zgadzają się z tym, że jest to zdrowa żywność dla sportowców. Ostatnio skrytykował ją Romain Grosjean.

Myślę, że tak naprawdę ze słów Brytyjczyka nie koniecznie musimy wynosić tylko to, że zachęca nas do przejścia na weganizm, a raczej powinniśmy zmusić się do zwrócenia większej uwagi na to, co jemy.

Trzeba pamiętać, że Lewis Hamilton pozytywnie wypowiada się o tej diecie, ale też jest właścicielem sieci wegańskiej burgerowni, więc trzeba to czasami traktować z przymrużeniem oka.