Alonso testował dziś w Indianapolis

Często znajomi o Formule 1 mówią, że przecież oni tylko jeżdżą w kółko, to ciekawe co powiedzieliby o pierwszych testach Alonso przed Indy 500 gdzie ponad 70 tysięcy osób na kanale Indycar oglądało jak Fernando zaczyna swoją przygodę z Indianapolis. To większa oglądalność testów jednego zawodnika niż Formuły 1 w Polsce. Po raz pierwszy zapoznał się z tym jak prowadzi się taki bolid po owalu.

Prawdopodobnie największe wrażenie zrobił na nim silnik Hondy, który się nie zepsuł.

Na początku jego doznania były podobne jak w Formule 1. Siedział w boksach, a inni kierowcy jeździli po torze... a tak na poważnie to Marco Andretti ustawiał mu bolid, żeby od razu czuł się w nim lepiej na torze. Tutaj podobnie jak w Formule 1 najważniejszy jest balans bolidu i Marco pomógł Fernando znaleźć to początkowe ustawienie, później Alonso sam będzie je poprawiał pod swoje preferencje.

Hiszpan dziś przechodził procedurę wdrożenia początkującego kierowcy. Jest ona podzielona na 3 fazy. Pierwsza to pokonanie 10 okrążeń w granicach 205 do 210 mil na godzinę. Druga to 15 okrążeń w granicach 210 do 215 mil na godzinę, a trzecia to 15 okrążeń powyżej 15 mil na godzinę. W trakcie sesji miał do dyspozycji 5 kompletów opon, a okrążenia z każdej fazy nie muszą być wykonywane zaraz po sobie.

Po pierwszym przejeździe zespół szybko zdecydował, że jak najszybciej będą chcieli zakończyć podstawowy program, a później wykorzystać wolny czas i dalej testować. Pierwsze dwie fazy to "wolne przejazdy". Alonso jechał bardzo zachowawczo, ale spokojnie spełniał wymagania.

W trzeciej fazie zespół od razu przez team radio poinformował Fernando, że może przyśpieszyć i Alonso od razu wykonał polecenie przyśpieszając do 219 mil na godzinę. Średnia prędkość z okrążenia pole position z zeszłego roku jest o dziesięć mil na godzinę większa.

Po pierwszych okrążeniach Alonso powiedział, że chce jechać szybciej. Zespół zaczął wtedy zmniejszać docisk powoli przyzwyczajając go do poziomu z którym normalnie zawodnicy się ścigają.

Hiszpan ukończył dziś program Rookie Orientation i będzie dopuszczony do kwalifikacji Indianapolis 500.

Po przerwie Fernando wrócił na tor. Bardzo szybko wykręcił 222.548 mil na godzinę, a podobno bez ustawień na kwalifikacje maksymalna prędkość to 224/225. Zespół nie miał oczywiście zbyt dużo czasu na wprowadzane zmian w bolidzie poza aerodynamiką. Ten pierwszy test to głównie przyzwyczajanie się do nowego środowiska, ale wyglądało to naprawdę przyzwoicie.