Zapowiedź Grand Prix Australii 2015

Przed nami pierwszy weekend z Formułą 1 w tym sezonie i tak, tak, wiem, ze zaraz mi napiszecie, gdzie mam to oglądać, ale dobrze wiem, że na pewno gdzieś w czeluściach internetu jakąś stronę z transmisją znajdziecie. Wiele razy komentowaliście, że i tak wolicie Sky od Polsatu ;-)

Jedno jest pewne, w ten weekend poznamy pierwsze odpowiedzi. Dowiemy się, czy Polsatowi uda się uzyskać prawa do pokazywania Formuły 1 i co najważniejsze, czy Mercedes nadal będzie dominował tak, jak to miało miejsce w poprzednim sezonie.

Grand Prix Australii po raz 20 w historii będzie gościło kierowców i zespoły Formuły 1 w Melbourne na ulicznym torze, który tak wszyscy uwielbiamy. Miejsce to mocno wszystkim kojarzy się z początkiem sezonu, tym lepiej, że pory rozgrywania kolejnych sesji pozwalają na wstawanie z Formułą 1.

Jak zawsze na tego typu torach na początku weekendu zawodnicy będą walczyć z niską przyczepnością asfaltu, z sesji na sesję ta sytuacja powinna się poprawiać. Rok temu Nico Rosberg był tutaj nie do pokonania, a najgroźniejszy jego rywal, aktualny mistrz świata odpadł po prostej awarii technicznej. Mam nadzieję, że w tym roku stawka będzie dużo bardziej zbliżona i poszczególne zespoły tak łatwo nie pozwolą Mercedesom odjechać.

Nie ma co wyciągać jeszcze zbyt dużych wniosków jeśli chodzi o cały sezon, dlatego też skupmy się na tym co wiemy na ten moment.

Mercedes
Tempo tego zespołu w testach było w zasadzie dużą zagadką, dopiero pod koniec pokazali prawdziwe ja. Dlatego tutaj trzeba się zastanawiać, nie na jakich pozycjach dojada do mety, a raczej jak wielką będą posiadać przewagę.

Red Bull
W Barcelonie Red Bull nie korzystał z super miękkiej mieszanki, a Renault w trakcie ostatnich tygodni mocno poprawiło jednostkę napędową. Jeśli zaskoczą paddock podobnie jak rok temu w Australii to będzie to dla nich mocny start sezonu. Ciekawi mnie tylko, czy Daniel Ricciardo utrzyma status kierowcy numer jeden w zespole po odejściu Sebastiana Vettela.

Williams
Rok temu pechowo Massa odpadł już w pierwszym zakręcie i wyścig nie należał do najszczęśliwszych. W trakcie ostatniego sezonu mocno pracowali nad wyeliminowaniem różnego typu błędów i z mocnym silnikiem Mercedesa na pewno powalczą o wysokie pozycje.

Ferrari
Kolejny zespół, który powinien powalczyć w czołówce. Mocniejsza jednostka napędowa, lepsza aerodynamika, zatrudnienie Sebastiana Vettela i uszczęśliwienie Kimiego Raikkonena lepszym, łatwiejszym w prowadzeniu bolidem na pewno powinno poprawić ich sytuację w stawce. Mam nadzieję, że powalczą z Red Bullami i zespołem Williams.

McLaren
Trudniejszego startu do sezonu ten zespół chyba nie mógł sobie wyobrazić. Mam nadzieję, że zakwalifikują się do wyścigu i powalczą z niezawodnością nowej jednostki napędowej Hondy.

Bardzo ciekawe będzie jak Jenson Button pokaże się w pojedynku z Kevinem Magnussenem, przecież to właśnie Brytyjczyk pozbawił młodego Duńczyka miejsca w podstawowym składzie McLarena.

Force India
VJM08 na testach pojawił się późno, ale przejechali prawie tyle samo kilometrów co McLaren w trzy dni. O ile dojechanie do mety nie powinno być problemem, to wyciągnięcie dobrych osiągów z tak nowej i niepoznanej konstrukcji może okazać się nie lada wysiłkiem.

Toro Rosso
Kierowcy Toro Rosso w Melbourne jeździli tylko w grach i na symulatorze. Trudno ocenić czy będą w stanie pojechać na tyle dobrze, by powalczyć z Lotusem, a moim zdaniem powinni.

Lotus
Ten zespół ma za sobą tragiczny sezon i nowa jednostka napędowa jest dla nich niczym wiatr w żagle. Odzyskali pewność siebie, na testach pokazywali się z bardzo dobrej strony, ale to chyba za mało by powalczyć z czterema najlepszymi zespołami w stawce.

Manor
Mam nadzieję, że bolid będzie sprawował się niezawodnie, jeśli tak się stanie to kierowcy nie powinni mieć problemu z zakwalifikowaniem się do wyścigu.

Sauber
Na ten moment to nawet nie wiem, który z trójki kierowców w tym zespole wystartuje. Jeśli chodzi o bolid to poczynili duże postępy w trakcie zimy, mocniejsza jednostka Ferrari na pewno pomogła. Powinni powalczyć z Lotusem i Toro Rosso.

Już o 2:30 w nocy rozpoczyna się pierwszy trening. O 6:30 drugi.  W sobotę trzeci trening o 4:00, a kwalifikacje o 7:00. Niedzielny wyścig rozpocznie się o 6:00

Ostatnio gościnnie brałem udział w audycji MotoWeek - możecie jej posłuchać tutaj - rozmawialiśmy o wszystkim co związane z początkiem sezonu.
[post_ad]