Po nieudanych zimowych testach nowego bolidu Mercedesa przed sezonem 2023, Toto Wolff nie gryzł się w język. W emocjonalnym wystąpieniu wbił szpilę swoim inżynierom i otwarcie przyznał, że zespół zawiódł. Do księgarni w całej Polsce trafia właśnie książka Matta Whymana „Mercedes. Za kulisami teamu F1”, która odsłania kulisy jednego z największych kryzysów w historii niemieckiej stajni.
Zamów książkę „Mercedes. Za
kulisami teamu F1” na LaBotiga.pl: https://bit.ly/f1klub-mercedes
- rabat od ceny okładkowej
- atrakcyjne pakiety z innymi
książkami i gadżetami dla fanów F1
Fragment książki:
Wśród najważniejszych postaci
dostrzegłem dyrektora technicznego Mike’a Elliotta oraz Andrew Shovlina,
dyrektora inżynierów torowych, każdemu (zapewne również jego najbliższym)
znanego jako „Shov”. Oprócz zebranych w pomieszczeniu pojawiło się jeszcze około
dziesięciu osób na ekranach monitorów. Dopiero gdy zebranie się zaczęło –
punktualnie, bez żadnych wstępów czy powitań – za pełną koncentracją tych ludzi
dostrzegłem delikatne oznaki niepokoju.
– Sytuacja, w której się
znaleźliśmy, jest nie do zaakceptowania – powiedział ktoś siedzący tak daleko
ode mnie po drugiej stronie stołu, że nie widziałem, kto to. Dookoła od razu
rozległy się pomruki aprobaty.
– Jeszcze nie tak dawno byliśmy
królami testów zimowych – dodał tęsknym głosem Peter Bonnington, szerzej znany
jako Bono, inżynier wyścigowy Lewisa Hamiltona. – Opuściliśmy się.
Przez kolejne 45 minut odzywali
się kolejni szefowie działów, którzy przedstawiali swoje wnioski wyciągnięte na
podstawie testów. Z każdą taką prezentacją zmieniały się dane wyświetlane na
ekranach. Od telemetrii nałożonej na czasy okrążeń po charakterystykę zużycia
opon – każdy kolejny wykres opisywał inne cechy W14. Między Lewisem Hamiltonem
i George’em Russellem występowały tylko minimalne różnice, za to większe braki
widać było w odniesieniu do Red Bulla i Ferrari. Ogólny obraz sytuacji był
raczej klarowny.
Shov prowadzi spotkanie w typowym
dla siebie, efektywnym i pragmatycznym stylu. Jest głosem spokoju, z którego
jednocześnie bije przekonanie, że trzeba znaleźć jakieś usprawnienia.
– Czy jako liderzy dbamy o
utrzymywanie odpowiednio wysokich standardów? – zapytał w pewnym momencie.
To było pytanie retoryczne, a
jednak w odpowiedzi na nie nastała chwila niekomfortowej ciszy. Za niecały
tydzień ci inżynierowie wrócą do Bahrajnu na pierwsze Grand Prix w tym sezonie.
Do tego momentu nadal będą mieli czas, by pokonać różne przeszkody. Niniejszym
rozpoczynają własny wyścig, który ma ich doprowadzić do zrozumienia, dlaczego
oczekiwane osiągi nie występują, a następnie do znalezienia sposobu na ich
odblokowanie w samochodzie.
Odniosłem wrażenie, że ludzie
zasiadający wokół stołu zaczynają się lekko niecierpliwić, jak gdyby myślami
byli już przy czekającym ich trudnym zadaniu. Wydawało się, że Shov zaraz
zakończy spotkanie, gdy na sali rozległ się odległy głos:
– To wszystko za mało.
Austriacki akcent od razu
zdradzał, kto się włączył do rozmowy za pośrednictwem wideokonferencji. Jeżeli
ktoś zamierzał już odetchnąć, to na dźwięk tego głosu szybko z tego pomysłu
zrezygnował.
– Powinniśmy się w jakimś stopniu
wstydzić.
Toto Wolff był ewidentnie spięty
i sfrustrowany. Oczywiście przede wszystkim martwił się samochodem, ale gryzło
go również to, że jeden z zespołów, którym Mercedes dostarczał jednostki
napędowe, był od niego szybszy. „Jeśli Aston Martin rzeczywiście okaże się tak
szybki jak w testach…” – tutaj szef przerwał, żeby końcówkę każdy dopowiedział
sobie w głowie sam. Następnie, jak gdyby odzyskawszy nieco spokoju, Wolff
przypomniał swoim ludziom, że dysponują wszystkim, co niezbędne – wartościami,
wiedzą, kompetencjami i zasobami – by zbudować samochód zdolny wygrywać
wyścigi.
– Winimy problemy, a nie ludzi – zakończył, kładąc nacisk na zbiorową odpowiedzialność za wynik, z której on sam nie jest wyłączony – no ale mimo wszystko… do roboty!
O książce:
Zajrzyj do garażu ekipy
Mercedes-AMG PETRONAS F1!
Napięcie towarzyszące
przedsezonowym testom. Emocje weekendów wyścigowych. Kulisy najważniejszych
wydarzeń, jak wyścigi na Silverstone i w Monako, ale także pierwszego w
historii Grand Prix Las Vegas. Ta książka to unikatowy wgląd w realia
funkcjonowania jednego z najbardziej utytułowanych zespołów w historii Formuły
1.
Matt Whyman w sezonach 2023 i
2024 na co dzień towarzyszył Lewisowi Hamiltonowi i George’owi Russellowi, a
także szefowi zespołu Toto Wolffowi oraz jego specjalistom. Dzięki
bezprecedensowemu dostępowi na wyłączność do zespołu, a także niepublikowanym
dotąd zdjęciom autor przedstawia drogę pokonywaną przez Srebrne Strzały, które
stają właśnie przed największym wyzwaniem w historii: walką o powrót na szczyt.
Brutalnie szczera, nietuzinkowa i
pełna niesamowitych anegdot. To idealna lektura dla fanów serialu Formuła 1.
Jazda o życie oraz dla wszystkich kibiców, którzy nie mają dość zakulisowej
wiedzy o najszybszym sporcie świata.
Książka jest dostępna na: https://bit.ly/f1klub-mercedes