Budząc się wczoraj rano raczej nikt nie spodziewał się, że przed nami pisze się historia F1, a ostatnia decyzja Lewisa Hamiltona o opuszczeniu zespołu Mercedes na rzecz Ferrari na pewno zalicza się do jednych z bardziej ekscytujących. Po ośmiu latach niezwykle udanej współpracy, Hamilton zdecydował się podjąć nowe wyzwanie i podobnie jak poprzednio, nikt się tego nie spodziewał.
Toto Wolff, szef zespołu Mercedes, podkreślił, że choć decyzja Hamiltona nie była zupełnie niespodziewana, to jednak moment jej ogłoszenia zaskoczył. "Kiedy podpisaliśmy kontrakt z Lewisem, wybraliśmy krótszy okres," wyjaśnił Wolff. "Wydarzenia nie są więc niespodzianką. Może jedynie moment."
Spotkanie, podczas którego Hamilton przekazał swoją decyzję, odbyło się przy kawie w domu szefa zespołu w Oxfordzie. Wolff podkreślił, że Hamilton szukał nowego wyzwania i zmiany środowiska. Jednak, zgodnie z przekonaniami Wolffa, kierowca ten, zbliżając się do 40 roku życia, widzi w Ferrari swoją potencjalnie ostatnią szansę na start w zespole o tak bogatej historii.
Wolff nie ukrywa, że decyzja ta nie sprawiła mu żadnego żalu. "To nie jest bolesne, muszę zachować spokój i zdecydować, jak najlepiej zarządzać sezonem 2024 oraz jakie podjąć decyzje na przyszłość," stwierdził. "To nie jest tak, jakby znikała osoba, którą bardzo lubię, po prostu następuje zmiana w zespole."
Szef zespołu podkreślił, że podpisując kontrakt, zdawali sobie sprawę, że taka sytuacja może nastąpić. "Być może zaskoczeniem był moment ogłoszenia. Ale w Formule 1 chodzi o elastyczność i umiejętność dostosowywania się do zmiany okoliczności."
Wolff zaznaczył również, że jego pierwszą reakcją na decyzję Hamiltona było zastanowienie się, jak zarządzać jej konsekwencjami dla zespołu. "Moja pierwsza myśl była pragmatyczna," powiedział. "Co to oznacza? Kiedy to zakomunikować?
Po kilku nocach przespanych nad tą decyzją, Wolff podkreślił, że choć kończy się ich profesjonalna współpraca, to nie oznacza to końca ich osobistego związku. "Znaleźliśmy przyjaciela, zbudowaliśmy relację przez ostatnie 10 lat," powiedział. "Stawił czoła bardzo trudnej sytuacji, podejmując decyzję, gdzie jeździć, być może po raz pierwszy od 10 lat"
Wolff zakończył, podkreślając, że nie żywi żadnych złych uczuć. "Zawsze będę szanował trudność sytuacji, w jakiej się znalazł, i w przyszłości porozmawiamy, czy można było to zrobić inaczej. Ale nie żywię żadnych złych uczuć."
Wczoraj też zanim w mediach społecznościowych pojawiło się potwierdzenie od zespołu, powiadomieni zostali wszyscy pracownicy Mercedesa. Część z nich wcześniej Lewis zabrał podobno, żeby pograć w paintballa. Trzeba pamiętać, że pomimo tak wczesnego komunikatu jeszcze przed pierwszym wyścigiem sezonu, Hamilton ma przed sobą 24 wyścigi w tym zespole.