Robert Kubica: Marzenie o Ferrari i wyjątkowy start w Le Mans

Robert Kubica, podzielił się niedawno refleksjami na temat swojego związku z Ferrari i nadchodzącego startu w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans. Kubica, który od 1994 roku śledzi wyścigi Formuły 1, miał szansę dołączyć do Ferrari w 2012 roku, ale jak wszyscy dobrze wiecie los skrzyżował mu plany po poważnym wypadku podczas rajdu przed sezonem 2011.

Robert Kubica w Ferrari WEC

W wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport, Kubica wyznał: "Uważam, że prowadzenie Ferrari oznacza coś innego niż ściganie się z innymi markami. W przeszłości szukałem tej szansy wielokrotnie. Jako kierowca F1 miałem dwa cele: zdobycie tytułu mistrza świata i dołączenie do stajni w czerwonym. To się nie wydarzyło, bo życie napisało dla mnie inne scenariusze. Przyznam, że pozostała otwarta rana. Teraz ta szansa to wielkie wyzwanie."

Po latach oczekiwania, Kubica otrzymał nową szansę. W 2024 roku zasiądzie za kierownicą Ferrari 499P w zespole AF Corse podczas słynnego wyścigu 24 Godziny Le Mans. W rozmowie z La Gazzetta dello Sport podkreślił: "Życie czasem daje i zabiera bez wyraźnego powodu.” W 2011 roku Robert Kubica miał już podpisany kontrakt na start w F1 z Ferrari w kolejnym sezonie, u boku swojego przyjaciela Fernando Alonso. Potem jednak wypadek podczas rajdu Andora przerwał jego karierę. Do F1 wrócił po kilku latach przerwy bez większych sukcesów. Teraz kontynuuje swoją karierę w serii wyścigów długodystansowych.

Wywiad ten rzuca światło na emocje i wyzwania, z jakimi zmierzył się Kubica w swojej karierze, zaznaczając, że choć nie zrealizował swojego marzenia o jeździe dla Ferrari w F1, to teraz przed nim otwiera się szansa na wyjątkowe osiągnięcie w Le Mans.