Słowo na niedzielę przed GP Węgier 2021


Jesteśmy dwa tygodnie po dramatycznym wyścigu na Silverstone, tam mieliśmy wybuchowy start do wyścigu i tutaj wszystko wskazuje na to, że będzie podobnie, emocje po kolizji Hamiltona z Verstappenem jeszcze nie opadły, a różne strategie Mercedesa i Red Bulla zapowiadają fajerwerki na starcie.

Jeśli śledziliście wczoraj kwalifikacje, to dobrze wiecie, że w przeciwieństwie do pozostałych ośmiu kierowców z pierwszej dziesiątki, obaj zawodnicy Mercedesa przebrnęli przez Q2 na pośrednich oponach, na których wystartują. Red Bull Max Verstappen i Sergio Perez za nimi rozpoczną Grand Prix Węgier na czerwonej, miękkiej mieszance.

Na papierze wydaje się, że to oczywista przewaga Mercedesa, który będzie mógł dłużej i mocniej pojechać w pierwszym stincie. Tutaj duże znaczenie będzie miała jednak pozycja na torze, a przez twardsze opony będzie ją trudniej utrzymać na starcie. Hamilton wczoraj powiedział, że miękka opona jest warta około pięciu metrów na dojeździe do pierwszego zakrętu. Verstappen i Perez będą atakować.

Toto Wolff już powiedział, że muszą sprytnie podejść do startu. Hamilton w tym roku nie zachwyca, startując z pole position. Kilka razy stracił pozycję, między innymi w sprincie na Silverstone. Dzień później w końcu pojechał lepiej, ale po kilku zakrętach doszło do kolizji.

Na tym torze wyprzedza się trudno. Za czołową czwórką też będzie ciekawie. Gasly jest piąty i powiedział, że będzie szeroko rozpychał się łokciami, żeby utrzymać za sobą Norrisa i Leclerca.

W ten weekend wysoka temperatura zrobiła dużą różnicę, Red Bull ma tu szczególne problemy, które sprawiły, że ich tempo jest słabsze od Mercedesów. Z rana w niedzielę padało, w nocy była burza, guma z toru będzie zmyta. W teorii jest szansa na deszcz w trakcie wyścigu, ale jak to zwykle bywa, albo nie będzie padało, albo deszcz pojawi się dopiero po zakończeniu Grand Prix. 

Teoretycznie startujący na miękkich oponach powinni jechać na dwa pit stopy, a Ci na pośredniej mogą zmienić tylko raz na twarde opony i dojechać do mety. Dlatego warto zwrócić uwagę na zawodników startujących zaraz za pierwszą dziesiątką. Daniel Ricciardo na pewno będzie chciał wykorzystać start na twardszych oponach.