Powrót GP Chin w tym roku coraz mniej prawdopodobny

Chiny deklarują, że do końca roku nie odbędą się w ich kraju żadne międzynarodowe imprezy sportowe, poza próbami przed Zimowymi Igrzyskami Olimpijskimi 2022 w Pekinie i sąsiednim mieście Zhangjiakou.

Decyzja ta stawia pod znakiem zapytania, szanse na zorganizowanie Grand Prix Chin. Wyścig ten miał się odbyć w kwietniu i był jednym z pierwszych, które zostały przełożone na później, a oficjalnie nieodwołane.

Jean Todt i Ross Brawn twierdzą, że w najbliższych dniach powinniśmy poznać kalendarz kolejnych Grand Prix. Już praktycznie pewne jest, że Formuła 1 zawita do Mugello we wrześniu. Rozmowy jednak trwają i do kalendarza powinna dołączyć Portugalia, Rosja i Wietnam. Sezon wygląda na to, że będzie rozgrywany głównie w Europie. Odpadła już Australia, Kanada, o USA i Brazylii nie ma co marzyć.

Liberty Media zapowiadało minimum 15 wyścigów, a w tym momencie mamy w kalendarzu tylko osiem. Szczerze mówiąc, nie obraziłbym się, gdybyśmy nawet wrócili znowu do Austrii pod koniec roku, ale czas pokaże.