McLaren walczy z kryzysem wysyłając na postojowe

Sezon Formuły 1 jak dobrze wiecie, jest w kompletnym zawieszeniu przed pandemię koronawirusa. Kierowcy McLarena, Carlos Sainz Jr i Lando Norris postanowili troszkę pomóc swojemu zespołowi i sami zgłosili się do obniżenia wynagrodzenia.

Zespół z Woking skorzysta z brytyjskiego programu utrzymania miejsc pracy w związku z pandemią. Pozwala on pracodawcom na wypłacanie niższej pensji, 80% regularnego wynagrodzenia pracownikom znajdującym się na postojowym.

Nie jest jasne, ilu pracowników zostało wysłanych na postój. Proces ten może trwać nawet trzy miesiące. Wszystko wynika z tego, że tak naprawdę nikt nie wie, kiedy Formuła 1 wróci na tor.

Liberty Media odwołała lub przełożyła pierwsze osiem rund sezonu 2020, a konsekwencje mogą być jeszcze większe. Opóźniono już wprowadzenie nowych przepisów na sezon 2021 o rok, a w przyszłym sezonie zespoły będą korzystać z tych samych konstrukcji. Tylko McLaren będzie mógł dostosować swoje podwozie do nowej jednostki napędowej.

Ci, którzy nie będą na postojowym, również zgodzili się na obniżenie pensji. Carlos Sainz i Lando Norris z własnej woli dołączyli do tych osób, gdy tylko zostali poinformowani o tej sytuacji.

Zespoły F1 stoją w obliczu poważnego zagrożenia, zwłaszcza te mniejsze, ponieważ nagrody pieniężne, które otrzymują od F1, stanowią dużą część ich dochodów. O czym pisałem w poście największe problemy F1 i możliwe rozwiązania.

Żaden inny zespół nie podjął jeszcze takich samych działań jak McLaren, choć można się tego spodziewać w najbliższej przyszłości.

Prowadzone są też dyskusje na temat obniżenia limitu budżetowego, który będzie wprowadzony za rok w wysokości 175 milionów dolarów. Już teraz zakazano w tym roku rozwoju bolidów na sezon 2020 w celu obniżenia kosztów.