Formuła 1 przygotowuje się nawet na brak wyścigów w 2020 roku

Wygląda na to, że nawet Liberty Media rozważa taki scenariusz, że w tym roku nie odbędą się żadne wyścigi Formuły 1.

Niektóre zespoły otrzymały już nawet zaliczki, które mają im pomóc przetrwać skutki finansowe opóźnionego rozpoczęcia sezonu. Liberty Media przeniosło blisko 1,4 miliarda dolarów swoich aktywów jako wsparcie dla Formuły 1 oraz ich zespołów.

Pierwsze dziewięć wyścigów zostało odwołanych lub przełożonych, co jednoznacznie przekłada się na to, że Formuła 1 nie ma dochodów z opłat za organizację wyścigów. Wątpliwe są również przychód z tytułu praw do transmisji telewizyjnych.

Pieniądze te są zazwyczaj rozdzielany pomiędzy zespoły w ciągu całego roku. Prezes Liberty Media, Greg Maffei, powiedział, że podjęto kroki, aby pomóc niektórym zespołom.

Maffei powiedział, że Liberty musi pomóc najsłabszym przetrwać, dla przyszłego zdrowia tego sportu: "Są częścią tego, czego potrzebujemy, aby z powodzeniem ścigać się w 2020, 2021 i później."

Formuła 1 rozważa wyścigi bez kibiców, ale na ten moment nawet to trudno zaplanować. Maffei przyznał, że w tym roku może się nie odbyć żaden wyścig.

"Mamy scenariusze od zera, przed 15 do 18 wyścigów. Bez kibiców na ten moment i tylko dla zespołów." Powiedział też, że "nie ma jeszcze gwarancji", kiedy sezon może się rozpocząć. 400 pracowników toru Red Bull Ring zostanie przebadanych pod kątem koronawirusa. Główny plan zakłada dwa wyścigi Formuły 1 w niedziele 5 i 12 lipca. Na torze będzie maksymalnie 2000 osób

Organizowanie wyścigów bez kibiców to dodatkowe koszta. Ponieważ promotorzy wyścigów musieliby otrzymać rekompensatę za utratę dochodów ze sprzedaży biletów. Wskazał, że Liberty jest gotowe ponieść ten koszt.

Zauważył jednak, że zespoły nadal będą musiały uzyskiwać przychody z tego sportu, zwłaszcza te mniejsze, które nie otrzymują dużych premii i są w dużej mierze zależne od Formuły 1 w zakresie dochodów.

Dodatkowo przymusowa przerwa od pracy w fabrykach zespołów F1 została przedłużona z 35 do 63 dni, czyli praktycznie do końca maja w większości przypadków. Wcześniej była mowa, że zespoły potrzebują miesiąc przygotowań do startu sezonu, więc widać, że celują na początek lipca

Podsumowując, na ten moment nie wiadomo jak ten sezon się potoczy, ale Liberty chce pomóc wszystkim przetrwać ten trudny okres, a to dobra sytuacja i dla nas kibiców.