Dwa wyścigi w Bahrajnie zamiast GP Wietnamu?

Nowa informacja pojawiła się dziś w padoku. Dwa wyścigi mistrzostw świata mogłyby odbyć się w Bahrajnie w związku z wybuchem epidemii koronaawirusa.

Kwietniowe Grand Prix Chin zostało już przełożone, a w padoku w Melbourne mówi się, że inauguracyjne Grand Prix Wietnamu, które ma się odbyć za nieco ponad trzy tygodnie, spotka ten sam los. W świecie motorsportu anulowano już wiele wyścigów, ich listę znajdziecie tutaj.

Chase Carey jest obecnie w Wietnamie i zdecyduje, czy ścigać się tam, czy może są inne opcje. Więcej informacji mamy dostać w przeciągu 48 godzin.

Jedną z potencjalnych opcji jest wyścig w Bahrajnie. Tam wyścig odbywa się zgodnie z planem tydzień po Melbourne, aczkolwiek bez kibiców na trybunach. Skoro zespoły będą już na miejscu, to pojawiła się opcja zorganizowania drugiego Grand Prix na tym samym torze.

Wyścig mógłby się odbyć przykładowo w dzień i na innej konfiguracji toru. Aż pięć różnych konfiguracji w Bahrajnie ma najwyższa kategorię FIA, więc nie byłoby z tym najmniejszego problemu. Już w 2010 roku wyścig odbył się tam na innej dłuższej nitce, która akurat nie była zbyt dobrze odebrana przez kierowców.

Więc teoretycznie moglibyśmy mieć pięć różnych Grand Prix w Bahrajnie, a resztę sezonu odpykać na różnych konfiguracjach toru Paul Ricard, ale to już raczej żartobliwe stwierdzenie.

Przykładowe inne konfiguracje:




Grand Prix Wietnamu miało się odbyć 5 kwietnia. Z dwutygodniową przerwą pomiędzy zaplanowanym Grand Prix Bahrajnu a potencjalną drugą datą wyścigu, pozwoliłoby to ekipom na przejście kwarantanny w tym kraju.

W Austrlii kilku członków zespołów już przechodzi kwarantannę i jest podejrzenie zachorowania na koronawirusa, o czym możecie przeczytać tutaj.