Oficjalnie, Grand Prix Chin przełożone

Tak jak już pisałem wam tydzień temu, lokalne władze wydały zakaz organizacji imprez sportowych z powodu epidemii koronawirusa. Jeszcze wtedy, nie było oficjalnego potwierdzenia tego, że Grand Prix Chin nie odbędzie się w kwietniu. Wynikało to z tego, że Liberty Media i FIA były zobowiązane kontraktami do zorganizowania imprezy, sami nie mogli jej anulować. Ryzykowaliby wtedy otrzymanie kar od wszystkich związanych z organizacją wyścigu w Chinach.

Teraz z tego samego powodu wyścig tak naprawdę nie jest jeszcze anulowany, a odroczony. Formuła 1 stara się znaleźć inny termin, w którym wyścig mógłby się odbyć.

"W związku z ciągłymi obawami zdrowotnymi i ogłoszeniem przez Światową Organizację Zdrowia, koronaawirusa jako ogólnoświatowego zagrożenia dla zdrowia, Formuła 1 i FIA podjęły te środki w celu zapewnienia zdrowia i bezpieczeństwa podróżującym pracownikom, uczestnikom mistrzostw i kibicom, co nadal pozostaje ich głównym priorytetem."

Odroczenie wyścigu oznacza, że Grand Prix Holandii, które po raz pierwszy od 35 lat pojawia się w kalendarzu F1, będzie teraz czwartą rundą mistrzostw, zaraz za Grand Prix Wietnamu. Pomiędzy tymi dwoma wyścigami będzie trzytygodniowa przerwa.

Uważa się, że koronaawirus, obecnie oficjalnie nazwany - Covid-19, zainfekował ponad 44 000 osób w Chinach i rozprzestrzenił się do co najmniej 20 innych krajów. Liczba zgonów przypisywanych temu wirusowi w Chinach przekroczyła 1 000.

Jakie są możliwe rozwiązania?

1. Wyścig mógłby odbyć się w trakcie letniej przerwy, ale na to zgodę musiałyby wyrazić wszystkie zespoły. Moim zdaniem marne szanse.

2. Druga opcja to wskoczenie między wyścig w Rosji, a Japonię, to z kolei oznacza cztery Grand Prix, tydzień po tygodniu. Bardzo trudne z logistycznego punktu widzenia

3. Wskoczenie na koniec kalendarza, ale Abu Zabi płaci dodatkowe pieniądze za to, że ich runda jest finałowa, więc też są na to marne szanse.

4. Wskoczenie między Brazylię, a Abu Zabi. To oznacza trzy wyścigi, tydzień po tygodniu, ale w kompletnie różnych lokalizacjach na świecie, co ponownie jest bardzo trudne z logistycznego punktu widzenia.

Moim zdaniem szanse na wyścig w Chinach w tym roku są małe. Nie tylko trzeba znaleźć odpowiedni termin i wszystkich do tego przekonać, ale po pierwsze, epidemia koronowirusa musi zostać opanowana.