Kubica z małymi szansami na kolejny powrót

Kończy się przygoda Roberta Kubicy z Formułą 1. Polak nie przedłużył kontraktu z zespołem Williamsa. Dziś kończy 35 lat. Coraz bardziej przedłużają się rozmowy z zespołami na temat możliwej pracy w symulatorze. Wczoraj pojawiło się potwierdzenie od Roberta, że zespół Haas już od dawna nie jest opcją dla Kubicy. Dlaczego?

Od dawna było wiadomo, że amerykański zespół chce naszego zawodnika tylko do symulatora. Nie mogli mu zagwarantować żadnych jazd bolidem, ani w testach, których z roku na roku jest coraz mniej, ani w piątkowych treningach.

Robert jest już w takim momencie swojej kariery, że nie może czekać kolejnych dwóch lat na szansę startów. Z tego co widzę, we wszystkich portalach automatycznie pojawiła się informacja, że Kubica idzie do Racing Point, ponieważ to była druga opcja, o której się mówiło.

Jeśli spojrzymy na to realistycznie, to sportowy powrót do ścigania w Formule 1 to mrzonki. Pozostanie w roli kierowcy rezerwowego w zespole, w którym mamy syna właściciela i zawodnika, który przywozi nie tylko dużo pieniędzy, ale też punkty a na dodatek ma kontrakt na wiele lat, dużo mówi o tym, że ta opcja mu po prostu nic Kubicy nie daje.

Robert nie przedłużając umowy z Williamsem, wprost powiedział, że on chce się ścigać na najwyższym poziomie, jaki będzie dla niego dostępny. Na ten moment wydaje się, że DTM jest taką serią, która nawet bez pieniędzy Orlenu go przyjmie z otwartymi rękoma.

Jeśli chodzi o sponsora Polaka, to relacje tutaj też mocno się ochłodziły. Orlen chciał i możliwe, że chce zostać w Formule 1, ale skoro nie ma szans na jazdy, to nie chcą płacić dużych pieniędzy. Zresztą co to za układ, damy wam naszego kierowcę, żeby wam pomagał i jeszcze będziemy wam za to płacić? Współpraca z naszym zawodnikiem na pewno dużo Orlenowi dała, ale nie trudno ukryć, że jego akcje po tym sezonie z Williamsem, straciły dużo na wartości.

Prezes Obajtek powiedział, że będziemy zadowoleni z tego, co mogą zagwarantować Robertowi w przyszłym roku. Długo był szum, łączący Kubicę z zespołem Haasa, miał być nawet sponsor tytularny, okazuje się, że to były tylko plotki. Może jeszcze sytuacja z Racing Point się wyklaruje, ale moim zdaniem Robert Kubica jako rezerwa to może być tylko marketingowy chwyt, który jakoś pokaże kibicom, że Orlen jest na bolidach, właśnie dlatego, że wspiera Polaka. Dużo mamy rezerwowych w Formule 1, którzy raz w roku pojawią się na torze i zrobią kilka zdjęć, ale to wszystko.

Każdy może napisać, że to jest taki zawodnik, którego chciałby każdy zespół w Formule 1 i fajnie się to czyta, tylko czy taka jest prawda? Sam Robert wiele razy mówił, że on nie chce po prostu siedzieć w symulatorze. Formuła 1 cały czas idzie do przodu i ma to do siebie, że nie lubi się za siebie oglądać.

Jeszcze tak naprawdę nie wiadomo, czy Polak będzie startował w serii DTM. Obecnie przygotowuje się do testów. Jak zapewne część z was pamięta, już raz się do niej przymierzał w 2013 roku. Brał udział nawet w teście dla zespołu Mercedes, którego już nie ma w DTM. Co wtedy mówiono po jego występie?

Cytując powrótroberta.pl z 2013 roku: "Biorąc pod uwagę to, jak Kubica był dziś szybki i jaki „efekt medialny” wywołał, można spodziewać się, że Toto Wolff przygotuje ciekawą ofertę dla Kubicy na jedno z 5 jeszcze wolnych miejsc w Mercedesie na sezon 2013. Dodam, że sezon DTM nie jest bardzo absorbujący i Robert mógłby go połączyć z inną formą motorowej aktywności."

Kubica w 2013 roku dodał: "Sezon DTM zaczyna się dość późno, więc mam czas, ale inne opcje, które mam, muszę rozważyć dość szybko. Zobaczymy, jak będzie. Na pewno DTM jest opcją dla mnie, ale to zależy od wielu czynników i wielu rzeczy, a najważniejsze jest, że tempo i moja forma są dobre."

Co mówi 6 lat później: „Według mnie to najmocniejsza seria w Europie poza Formułą 1. To Formuła 1 aut zamkniętych w wyścigach krótkodystansowych”, ale mówił też, że nie jest to jedyna opcja: „Są inne warianty, które rozważam, choć nie jest tajemnicą, że najbliższym mi kierunkiem jest DTM jeżeli chodzi o ściganie. Pozostawia on dosyć dużą elastyczność jeżeli chodzi o możliwe inne moje obowiązki w przyszłym roku”.

Kubica mówi o innych wariantach dokładnie jak sześć lat temu. Tak naprawdę nie wiadomo co ma na myśli. Wiadomo, że szuka serii, w której będzie musiał się ścigać. Jest już bardzo późno, a w większości najważniejszych serii miejsca są już po prostu pozajmowane.

Robert ma jeździć w zespole BMW, nie wiem, czy fani już są przygotowani na to, że w DTM, to Audi dominowało pod koniec zeszłego sezonu. Gdzieś czytałem, że Audi przegrało walkę o Kubicę, ponieważ nie mają już wolnych miejsc w swoich zespołach ;-)

Na pewno fajnie będzie go zobaczyć ścigającego się na torze w serii, w której nie będzie zawsze ostatni. Po prostu wygląda na to, że to jest opcja zbliżająca Roberta bardziej ku końcowi kariery niż kolejnemu powrotowi do Formuły 1.

Na koniec, bo bym zapomniał. Wszystkiego najlepszego Robert z okazji urodzin!