Pirelli i problemy z oponami na przyszły sezon

Czarne złoto Formuły 1 rok w rok budzi kontrowersje. Jest to jeden z głównych czynników, który wpływa na późniejsze wyniki poszczególnych kierowców i zespołów. Okazuje się, że wybór konstrukcji na przyszły rok sprawia duże problemy.

1 września minął termin, w którym miała paść ostateczna decyzja, z jakich opon będziemy korzystać. Dzięki temu zespoły miałyby dużo czasu do startu nowego sezonu na dostosowanie swoich programów aerodynamicznych do nowego kształtu opon. Proces ten został jednak opóźniony do października, aby umożliwić dalsze testy.

W Grand Prix USA zespoły w piątek dostały nowe opony na sezon 2020 do przetestowania. Niestety reakcja zespołów i kierowców była negatywna. Pirelli broniło się, że to przez panujące warunki na torze. W piątek było bardzo zimno i wszyscy mieli problem z temperaturami.

Skończyło się na tym, że niektóre zespoły zaapelowały, aby trzymać się sprawdzonej konstrukcji z 2019 roku, z którą jak dobrze wiecie, są duże problemy. Opony te mają małe okno pracy i słabsze zespoły jak Haas, czy Williams nie są w stanie wykorzystać ich pełnego potencjału.

W Abu Zabi odbędzie się kolejny test, aby zebrać więcej danych i że jeśli nadal będą negatywne opinie, zostanie przeprowadzone głosowanie. Jeśli siedem lub więcej zespołów będzie chciało wrócić do opon z 2019 roku, nowa konstrukcja zostanie odrzucona.

Jeśli nie będzie krytyki, a opony będą się mniej przegrzewać to pewnie w przyszłym roku będziemy mieli nową konstrukcję.