Claire Williams o rezygnacji i prowadzeniu zespołu

Claire Williams w ostatnich dniach udzieliła ciekawego wywiadu. Wielokrotnie w ciągu ostatnich 18 miesięcy mogła łatwo odejść od zespołu Formuły 1, który nosi jej nazwisko. W trakcie tego okresu, jak określiła była w długim ciemnym tunelu i myślała o rezygnacji.

Miała wystarczająco dużo motywacji, żeby zrezygnować. Wyniki były słabe, bolid jeszcze gorszy, do tego hejt w internecie i dwuletni syn, na którego też trzeba znaleźć czas. Ostatecznie jednak stwierdziła, że ma na tyle grubą skórę, że ona sama, zespół i jej syn Nate są zdeterminowani, by odbić się od dna.

Czy rozważała rezygnację w najciemniejszych momentach?

"Tak, oczywiście, że tak. Każdy, kto nie ma takich momentów refleksji i introspekcji, powinien być oskarżony o całkowitą arogancję. Sytuacja była strasznie trudna i wymagająca, ale zawsze jestem zmotywowany przez ludzi, których mamy w tym zespole, a oni nigdy nie okazywali żadnych oznak poddania się, więc ja też nie miałem zamiaru."

Gdyby się poddała, zostałaby oskarżona o zniweczenie wielu lat pracy jej ojca. Zespół odnoszący kiedyś sukcesy i zdobywający kolejne mistrzostwa świata, rok temu sezon zakończył z siedmioma punktami. W tym roku nie udało im się nawet zbudować bolidu na początek sezonu.

Jeden punkt Roberta Kubicy oznacza najgorszy sezon w historii zespołu. Claire ma przynajmniej wsparcie swojego ojca, Sir Franka, a co najśmieszniejsze, powiedziała, że za jego czasów było inaczej bo nie było mediów społecznościowych.

Szefowa Williamsa przez cały rok słyszy z każdej strony, że powinna zrezygnować. Twierdzi, że dzięki temu walczy jeszcze mocniej, ponieważ wierzy, że ciężka praca w końcu przyniesie korzyści.

"Nie chcę, aby Nate dorastał, mówiąc, że jego dziadek był jednym z najbardziej utytułowanych szefów zespołu Formuły 1, a jego mama zabiła zespół. Chcę, aby Nate był ze mnie dumny i dumny z tego, co osiągnęłam, a nie być dzieckiem w szkole, które jest zakłopotane tym, czego jego mama nie osiągnęła".

Podobno w Williamsie trwa obecnie proces restrukturyzacji. Zmiany procedur i ich wdrożenie nie jest proste i zajmuje trochę czasu. Clarie wierzy, że zmierzają we właściwym kierunku.

Obecny sezon i przyszły nie wyglądają dla tego zespołu zbyt kolorowo. Na pewno mogą się odrodzić w 2021 wraz z nowymi przepisami, tak jak to miało miejsce w sezonie 2014 po wprowadzeniu nowych jednostek napędowych.

McLaren w obecnym sezonie pokazał, że takie odbicie od dna jest możliwe. Po kilku latach z Hondą w końcu wracają do gry i walkę o wyższe pozycje. Jeszcze jakiś czas temu liczyli tylko kary cofnięcia na starcie. W Formule 1 wszystko jest możliwe, tylko czy Claire Williams jest do tego zdolna? Każdy niech odpowie sobie sam na to pytanie.