Renault grozi dyskwalifikacja z wyników GP Japonii

Renault staje w obliczu protestu zespołu Racing Point. Sprawa dotyczy legalności układu hamulcowego francuskiego zespołu, z którego korzystali w Grand Prix Japonii.

Stewardzi ogłosili, że badają legalność bolidów Renault. Zastrzeżenie Racing Point dotyczyło tego, czy RS19 jest wyposażony w "samoregulujący się system hamulcowy w zależności od przejechanego dystansu".

Ich układ hamulcowy podobno sam zmienia balans pomiędzy przednimi a tylnymi hamulcami, a tym powinien sterować kierowca.

W art. 11.1.4 przepisów technicznych możemy przeczytać, że wszelkie zmiany układu hamulcowego, inne niż ruchy części elastycznych opisanych w art. 11.4-11.6 [przednie i tylne kanały powietrzne], podczas gdy samochód znajduje się na torze, muszą być dokonywane bezpośrednio przez kierowcę i nie mogą być ustawione z góry.

Jeśli Renault zostanie zdyskwalifikowane, to będzie to już trzecia zmiana wyników tego wyścigu po anulowaniu wyników ostatniego okrążenia i karach dla Leclerca.

Daniel Ricciardo zajął szóste miejsce, a Nico Hulkenberg dziesiąte. Więc obaj kierowcy byli na punktowanych pozycjach. Jeśli sędziowie uznają hamulce za nieregulaminowe, to Lance Stroll i Danił Kvyat awansują do pierwszej dziesiątki.

FIA zaakceptowała protest. Na podjęcie decyzji mają czas do środy. Co ciekawe teoretycznie Renault może stracić więcej punktów niż tylko dzisiejsze, jeśli udowodnią im, że oszukiwali już wcześniej.