McLaren nie planuje radykalnych zmian w 2020 roku

Dyrektor zespołu McLaren, Andreas Seidl stwierdził, że przyszłoroczna stabilizacja w przepisach jest dla nich szansą na lepsze wyniki. Jednocześnie mówi o tym, że kolejny bolid McLarena nie będzie jakąś rewolucyjną konstrukcją.

Pomarańczowi są na najlepszej drodze do uzyskania czwartego miejsca w klasyfikacji konstruktorów na koniec sezonu. W końcu wyszli z dołka, w który trafili po współpracy z Hondą.

"Nasz cel jest jasny, że chcemy zrobić kolejny krok, więc miejmy nadzieję, że będziemy mogli przeskoczyć gdzieś pomiędzy tym, gdzie jesteśmy teraz, a trzema najlepszymi zespołami. Co byłoby kolejnym, jak sądzę, wielkim osiągnięciem dla nas, jako zespołu".

Porównując wyniku McLarena i innych zespołów, jeśli chodzi o czasy okrążeń. To zespół ten najwięcej zyskał z wszystkich na dystansie jednego okrążenia. W kolejnych wyścigach również będą testować kolejne poprawki.

"Wciąż mamy poprawki, które przywozimy do tegorocznego bolidu. Mam na myśli to, że przepisy są prawie takie same i są rzeczy, które można przenieść do przyszłorocznej konstrukcji. Nie jest jednak tak, że opracowujemy nowe części dla przyszłorocznego auta, a następnie je przywozimy na tor" - powiedział Seidl, zapytany, czy McLaren testuje już części na sezon 2020 w obecnym aucie.