Krótkie podsumowanie GP Singapuru

Gościnny post, który przygotował dla was Adrian Kleć. Poniżej jego opinia i podsumowanie GP Singapuru.

Witajcie serdecznie. Dzisiaj mieliśmy okazję doświadczyć pięknego spektaklu w Singapurze. Wyprzedzania, obrony i strategii. Piękno Formuły 1 w pigułce. Wyścig interesujący, pełen walki i zaskakujących zdarzeń. Nie zabrakło Grosjeana, Torpedy, Grande Strategii i jak zawsze na tym torze, samochodu bezpieczeństwa.

Pamiętajcie, że to tylko moja subiektywna ocena i opinia. To jest tak naprawdę moje pierwsze podsumowanie wyścigu ever, więc jeżeli pojawią się jakieś błędy i nielogiczności- z góry przepraszam. Trening czyni mistrza, więc będę starał się je poprawiać swój warsztat z każdym kolejnym podsumowaniem

Początek rywalizacji
Start wyjątkowo bezkolizyjny jak na Singapur, jedynie Sainz miał poważny problem po kolizji z Hulkenbergiem, ale jechał w wyścigu dalej. Leclerc, Hamilton, Vettel w pierwszej trójce. Bardzo dobre starty Giovinnaziego i Kubicy. W dodatku bardzo fajna walka Ricciardo i przebijanie się do przodu na pierwszych okrążeniach. Natomiast Daniił Kwiat w torpedowym tempie tracił kolejne pozycje. Mogliśmy ujrzeć obronę Roberta Kubicy przed Raikkonenem, Perezem, Kwiatem. Bardzo przyjemnie się to oglądało, bo Polak mimo ograniczeń sprzętowych radził sobie świetnie.

Strategia Leclerca
Bolid Ferrari ma trochę więcej problemów z oponami niż Mercedes, dlatego bardzo mądrze zespół z Maranello rozegrał strategicznie ten etap rywalizacji. Monakijczyk jechał bardzo wolnym tempem, jak to tylko było możliwe. Na tym torze i tak wyprzedzanie jest bardzo trudne, dlatego też bez problemu mógł kontrolować tempo. Było to spowodowane bardzo dobrą prędkością na prostych i faktem, że wyścig jest rozgrywany na torze ulicznym. Pozwoliło to zaoszczędzić opony i wykonać korzystniejszy dla Ferrari pit-stopy.

Grande Strategia działa
Nadchodzi czas pit-stopu i pierwszy zjeżdża Sebastian Vettel. Jego kółko wyjazdowe z pit-stopu było rewelacyjne. Chwilę później Leclerc wyjechał z alei serwisowej i obok przemyka Niemiec, obejmując ,,wirtualne” prowadzenie. Można zrozumieć smutek Charlsa, który miał pretensje do Ferrari, że nie wygrał wyścigu, ponieważ zasłużył na to zwycięstwo. Vettel wykonał na tym okrążeniu bardzo dobrą robotę i utrzymał prowadzenie do mety.

F1 vs F 1.5
Wolna jazda Leclerca spowodowała, że pierwszy kierowca Formuły 1.5, Lando Norris, jechał tylko około 3 sekundy za Albonem, a za nim inni. Spowodowało to sytuację, że kiedy czołówka zjechała na zmianę opon, to wyjechała za tymi bolidami ze środka stawki. Giovinazzi objął prowadzenie na kilka okrążeń. Pewnie w tej chwili myślał ,,Panie Turek, kończ pan ten wyścig”.

Dzięki temu, że tak ułożyła się stawka, przez kilkanaście okrążeń byliśmy świadkami wielu obron i manewrów wyprzedzania, gdzie środek stawki nie odstawał tak bardzo od czołówki. Pięknie oglądało się tę walkę. Pod koniec tego długiego stintu Giovinazzi zaczął stopniowo tracić kolejne pozycje. Przy tym wszystkim Riccardo zaatakował go bardzo ostro, a nawet za ostro, i doszło do przebicia opony w jego samochodzie.

Grosjean (i Russel)
Grosjean zrobił tzw. manewr Grożanowy, a Russel ostro się bronił. Doprowadziło to do kolizji i Russel musiał zakończyć rywalizację. Sędziowie uznali, że obaj ponoszą winę, ale nikt nie został ukarany. Dla kierowcy Haasa to bardzo specyficzny weekend. Z jednej strony zakontraktowano go na sezon 2020. Decyzja ta była niemałym szokiem. Z drugiej strony ten weekend był dla niego fatalny.
Słabe tempo, wypadek w wyścigu. W dodatku po obrocie w trakcie trzeciego treningu, na łatwym zakręcie, obwinił nie siebie, a inżyniera, który się do niego się w tej chwili odezwał. Francuz bardzo marnie wygląda w tym sezonie, a kontrakt świętuje w swoim stylu.

Występ Roberta Kubicy
Polak dzisiaj przejechał bardzo dobry wyścig. Genialny start, palce lizać. Instynkt i doświadczenie robi swoje. Bardzo dobrze wyglądała jego obrona przed innymi bolidami, robił tak naprawdę wszystko, na co maszyna mu pozwalała. Pod koniec udany manewr wyprzedzania na jadącym z problemami Kevinie Magnussenie i ostatecznie bardzo dobre 16 miejsce. U Duńczyka pod koniec kompletnie skończyły się opony, a na pit stopie okazało się, że foliowy worek utknął gdzieś w jego bolidzie, kompletnie zaburzając aerodynamikę. Po zjeździe wykręcił nawet najlepszy czas okrążenia, ale wcześniej nawet Williams zdołał go wyprzedzić. Sam manewr był jednak bardzo dobry.

Fenomenalny wyścig Giovinazziego, zwieńczony tylko jednym punktem
Antonio Giovinazzi przejechał dzisiaj wyścig życia. Genialny start, bardzo dobre przebijanie się do przodu na pierwszych okrążeniach. W dodatku lider na kilka okrążeń. Za ten występ powinien dostać ocenę minimum 9/10. Jechał do samego końca żywotności swoich opon i dlatego po pit-stopie wyjechał na dość odległej pozycji. Skończył wyścig ostatecznie na 10 miejscu, ale z karą 10 sekund. Karny czas został dołączony włoskiemu kierowcy do jego finałowego rezultatu, jednak ze względu na fakt, że przewaga Giovinazziego nad kolejnym kierowcą wynosiła ponad 17 sekund, zachował on dziesiąte miejsce, a tym samym jeden punkt.

Autorem tego artykułu jest Adrian Kleć, którego znajdziecie również na twitterze, a wszystkie jego artykuły pod hashtagiem ABC F1 na wykopie