W zeszłym roku Pirelli przygotowało bardziej miękkie mieszanki, żeby zmusić zespoły i kierowców do dwóch pit stopów. Ta sztuka się nie udała ponieważ nikt nie chciał ryzykować straty pozycji na torze, walka o jej odzyskanie mogła się okazać zbyt trudna. Wyprzedzanie i jazda za drugim bolidem sprawiała dużo problemów z poprzednimi przepisami. Jadąc za długo za drugim bolidem łatwo było zniszczyć swoje opony i tym samym stracić szanse na lepszy rezultat.
W tym roku mamy większe przednie skrzydło, które ma za zadanie pozwolić zawodnikom jechać bliżej siebie w zakrętach. Mamy większe tylne skrzydło, które powoduje, że jadąc w tunelu aerodynamicznych zawodnik może się szybciej zbliżyć do jadącego przed nim i dodatkowo bardziej efektywny DRS, który akurat moim zdaniem może zepsuć faktyczną walkę na torze. Oby skrócono strefy w celu wyrównania szans zawodnikom broniącym się, inaczej to będzie mijanie, a nie wyprzedzanie.
Nowe bolidy nie powinny być też wolniejsze od zeszłorocznych. Zespoły już zdołały odrobić straty, które spowodowane były zmianami w regulaminie.