Recenzja pierwszego odcinka serialu Netflixa o Formule 1

Kierowcy, menedżerowie i właściciele zespołów żyją w pośpiechu, zarówno na torze, jak i poza nim. Zobacz, jak wygląda sezon zażartej rywalizacji w Formule 1. Tak Netflix opisuje swój nowy serial dokumentalny o Formule 1, któremu nadał tytuł "Jazda o życie"

Jego premiera będzie miała miejsce w ten piątek. Od razu zostaną opublikowane wszystkie dziesięć odcinków, ale już teraz Ci, którzy chcą wiedzieć, o czym jest pierwszy mogą czytać dalej.

Netflix na świecie ma miliony subskrybentów. Nic dziwnego, że Liberty Media chciało zaprezentować fanom Formułę 1. Skoro sport ten już prawie wszędzie dostępny jest tylko w płatnych kanałach, do których nie wszyscy mają dostęp to trzeba szukać nowych sposobów na znalezienie nowych fanów. Już wcześniej mogliśmy tu takie filmy jak Senna, Williams, Wyścig czy McLaren. Teraz czas na dokument od samego Netflixa.

Co zobaczymy w serialu, który opowiada o sezonie 2018? Osiem zespołów zgodziło się dać dostęp dla kamer do swoich garaży i fabryk. Brakuje Ferrari i Mercedesa. Niestety, za nami niesamowity sezon walki Hamiltona z Vettelem, a nie znajdziecie tutaj ich wypowiedzi. Netflix nie miał dostępu do tych zawodników jak i ich kolegów z zespołu.

Jak sobie producenci z tym poradzili? Czy produkcja jest przeznaczona dla fanatyków sportu, czy tych, którzy oglądają go jak jeździ w nim zawodnik tej samej narodowości?

Skoro Lewis Hamilton, Sebastian Vettel, Kimi Raikkonen i Valtteri Bottas nie byli dostępni to bohaterem pierwszego odcinka został Daniel Ricciardo. Już na samym początku przedstawia się nam w swoim stylu: “Jestem Daniel Ricciardo i jestem mechanikiem samochodowym”.

Podróżujemy z nim do jego domu w Perth, poznajemy rodzinę i śledzimy pierwszy wyścig sezonu jego oczami. Grace Ricciardo opowiada o tym jak musi znosić lęk, który jest obecny w życiu rodzica kierowcy Formuły 1. Głównie oglądamy tu materiały Netflixa, a FOM udostępnił oczywiście wydarzenia wprost z wyścigów. Sytuacje na torze wyglądają tu trochę jak film akcji i są momentami wyolbrzymione.

Pozytywną historią pierwszego odcinka jest oczywiście dobry wyścig w wykonaniu Ricciardo, a negatywną problemy zespołu Haas. Od bohatera do zera, tak w skrócie można opisać to, co wydarzyło się w Australii, jeśli chodzi o amerykański zespół.

Spektakularny start do tego sezonu skończył się jak dobrze wiecie w trakcie wizyt do boksów, gdzie słyszymy nawet mechanika, który mówi, że koło nie jest dokręcone. Ekipa Netflixa idealnie wyłapała fascynującą rozmowę szefa zespołu Guenthera Steinera z właścicielem przez telefon. Gene Haas usłyszał od niego: "Mogliśmy być gwiazdami, a wyglądamy jak pierdolona gromadka klownów".

Te dwa główne wątki zawarte są w 35 minutowym odcinku.

Wszystkie odcinki będziecie mogli oglądać od 8 marca na Netflixie. Idealny prezent na dzień kobiet dla fanów Formuły 1.

Co jest w kolejny odcinkach? (Dodawać będę informację w miarę oglądania)

W drugim odcinku głównymi bohaterami są kierowcy z Hiszpanii, czyli Fernando Alonso i Carlos Sainz. Pokazana jest ich walka na początku sezonu i kilka dobrych występów.

Trzeci odcinek jest o Claire Williams, która po słabych wynikach w sezonie 2018, nie wie czy nadal jest w stanie prowadzić zespół z takimi tradycjami jak Williams. Poruszona jest też kolizja kierowców Red Bulla z Baku i wygrana Daniela w okolicach Grand Prix Monaco.

W czwartym odcinku mamy konflikt na linii Red Bull - Renault i odejście Ricciardo do innego zespołu. Jest to jedna z lepszych części całej serii.

Force India i ich problemy finansowe, oraz McLaren i ich słabe wyniki to szósty odcinek. Odejście Erica Boulier i reakcja różowego zespołu na upadek. Przejęcie przez nowego właściciela jest pokazane w kolejnym odcinku. Jego bohaterami są Ocon i Perez, ich pojedynki, kolizje i walka o miejsce w zespole na kolejny rok.

W siódmym mamy problemy Grosjeana i jego wypadki w tym sezonie. Bardzo dobry odcinek z niesamowitymi komentarzami Stainera. Ósmy to Leclerc, Gasly i Ericsson, czyli młodsi debiutujący zawodnicy, oraz walczący o kolejny sezon Szwed z Saubera.

Przedostatni odcinek jest o walce Renault z zespołem Haas o czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

Ostatni natomiast to ostatnia walka Maxa z Danielem w Red Bullu i koniec sezonu, transfery przed 2019 rokiem.

W serialu zabrakło Roberta Kubicy. Polak pojawi się dopiero w drugim sezonie o ile zostanie nakręcone, a takie w sieci od dawna pojawiają się plotki.

Serial ten polecam wszystkim fanom, jeśli nie macie Netflixa to zawsze można na miesiąc wziąć pakiet nawet w najwyższej jakości 4K za darmo.