Wielkie podsumowanie: Zaskoczenie sezonu - część 2

Dziś druga część wielkiego podsumowania sezonu 2016. Na zaprzyjaźnionych serwisach internetowych w kolejnych dniach pojawią się razem cztery posty, również z moim udziałem. Część 1 - Naj... sezonu 2016 - znajdziecie tutaj

Za nami trzymający w napięciu do ostatniego okrążenia sezon 2016. Emocje na szczęście już opadły i nastał czas podsumowań. Był to sezon rekordowo długi, aż 21 wyścigów, głównie zdominowanych przez kierowców Mercedesa, ale nie oznacza to, że ten rok nie obfitował w nieprzewidywalne sytuacje.

Na start chciałem jednak pominąć wydarzenia tego sezonu, a skoczyć na sam koniec. Ponieważ dla wszystkich największym zaskoczeniem było to co wydarzyło się już kilka dni po zakończeniu sezonu, czyli przejście na emeryturę 33 mistrza świata Formuły 1, Nico Rosberga. Mercedes w końcu uzyskał to na co liczył przez ostatnie lata, tytuł zdobył niemiecki kierowca w niemieckim bolidzie. Dla tego koncernu była to idealna sytuacja, a nagła decyzja Nico to dla nich jak obuchem w łeb.

Szczerze mówiąc na ten moment nie mam pojęcia jak rozwinie się ta sytuacja i kto zostanie następcą aktualnego mistrza świata. Nie chce tutaj nawet nic spekulować, bo możliwości jest naprawdę wiele.

Rosberg oczywiście nie tylko zaskoczył wszystkich odejściem z Formuły 1, ale też postawą w tym roku. Niemiec postawił wszystko na jedną kartę. Sezon rozpoczął od kolejnych zwycięstw i dużej przewagi nad Hamiltonem. Brytyjczyk później odrabiał straty i gdy tylko wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji kierowców to uznałem, że mamy po sezonie. Szczerze mówiąc nie wierzyłem w to, że Nico podniesie się i powalczy o ten tytuł. Był on jednak niesamowicie skoncentrowany na tym jednym celu.

Z boku wydaje się, że bardzo mu się poszczęściło i odnosił łatwe zwycięstwa, wymieszane z problemami Lewisa. Trzeba jednak powiedzieć, że Rosberg lepiej przygotował się do tego sezonu. Od samego początku dobrze startował do wyścigów, a Hamilton miał problemy i tracił wiele pozycji. Nico mocno pracował z inżynierami i dzięki taktyce małych kroczków pokonywał swojego kolegę z zespołu bardzo łatwo. Po sezonie potwierdził też, że każdą wolną chwilę spędził na torze kartingowym i tam poprawiał swoje umiejętności.

W końcówce sezonu presja rosła, a od GP Japonii Rosberg wiedział, że nie musi już wygrywać, tylko spokojnie punktować. Przez to może się wydawać, że był wolniejszy od Hamiltona, ale taka była taktyka. Po prostu mistrzowska strategia, która miała mu pozwolić na zdobycie tytułu.

Kolejnym zaskoczeniem sezonu jest oczywiście Max Verstappen. Postawa najmłodszego kierowcy w stawce była szeroko komentowana przez wszystkich fanów. Holender sprawił, że zobaczyliśmy mały powiew świeżości na torze, jeśli chodzi o styl jazdy, o manewr defensywne jak i ofensywne. Oczywiście nie zabrakło kontrowersji z tym związanych, ale na pewno nikt przez sezonem nawet przez sekundę nie pomyślał, że już po kilku wyścigach awansuje on do Red Bulla i wygra wyścig w swoim debiucie dla nowego zespołu. Degradacja Kvyata do Torro Rosso to też zdecydowanie zaskoczenie w tym roku.

Formuła 1 pokazała też w tym roku, że małe zmiany w regulaminie są w stanie mocno zmienić wyścigi. W tym roku taką zmianą na pewno było udostępnienie trzeciej mieszanki opon do wyboru w trakcie wyścigu. Dzięki temu mieliśmy zróżnicowane strategie, większe różnice pomiędzy poszczególnymi kierowcami i zespołami co przełożyło się na ponad 50% wzrost manewrów wyprzedzania. Tylko strach się bać co przyniesie przyszły sezon.

Na sam koniec chciałbym wspomnieć o zespole Haas. Jest to pierwsza nowa ekipa w dwudziestym pierwszym wieku, która odniosła taki sukces i zdobyła tyle punktów już w debiutanckim sezonie. 29 oczek i ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów to zdecydowanie sukces jak i zaskoczenie.

Daniel – f1talks.pl

W mojej ocenie nie ma ważniejszego wydarzenia niż promocja Verstappena. Ten moment był osią wydarzeń całego sezonu. Bardziej niż zwycięstwo w debiucie istotna była postawa młodego kierowcy na torze. Holender swoją agresywną jazdą, będącą nierzadko na granicy obowiązujących zasad, wzburzył krew nawet tym, którzy na co dzień są chłodni jak lód. Ogromna fala krytyki okazała się niewystarczająca, aby poskromić zapędy młodzieńca, a wręcz przeciwnie dodatkowo go napędzała do dobrej jazdy.

Bez Verstappena w czołówce ten sezon nie byłby tak kolorowy. Wystarczy wspomnieć finałowy wyścig, w którym to właśnie młody Holender mógł, podobnie jak Glock przed laty, wpłynąć wyniki rywalizacji o tytuł. Rosberg po wyścigu wspominał, że chyba gorzej trafić nie mógł, słysząc w słuchawce, że wyprzedzenie rywala, którego ma przed sobą jest kluczowe z punktu widzenia walki o mistrzostwo.

Bez decyzji Helmuta Marko nie byłoby magicznego Interlagos. Na zalanym wodą torze Verstappen pokazał, że nie jest jedynie starannie przygotowanym i prowadzonym przez ojca kierowcą - to talent czysty jak łza. Holender swoją jazdą przywołał najpiękniejsze momenty z historii tego sportu oraz nazwiska kierowców, które są dziś uznawane za ikony. Każdy, kto oglądał ten wyścig czuł, że jest świadkiem czegoś niezwykłego. Z bolidem Toro Rosso i zeszłorocznym silnikiem Ferrari za plecami, nie byłoby to zwyczajnie możliwe.

Daniela znajdziecie na Twitterze – TUTAJ.

Jarosław Werner – Motorsport Grand Prix

Po raz kolejny sezon Formuły 1 rozpoczął się od dominacji Mercedesa, co w przekroju ostatnich lat nie jest niczym zaskakującym, jednak to co wydarzyło się na koniec sezonu okazało się najbardziej zaskakujące i przyćmiło niektóre wydarzenia z zakończonej w listopadzie rywalizacji.

Mowa tutaj o odejściu Nico Rosberg, nie tylko z Mercedesa, lecz także całej Formuły 1. Niemiecki kierowca próbował wywalczyć najwyższe trofeum w Formule 1 w poprzednich sezonach, jednak zawsze na przeszkodzie stawał mu Lewis Hamilton, który okazywał się znacznie szybszy i był o krok od swojego zespołowego kolegi.

Początek sezonu 2016 okazał się jednak zupełnie inny, ponieważ to Rosberg tryumfował w czterech pierwszych wyścigach. Niemiecki kierowca odnotowywał wzloty i upadki, lecz najważniejszy puchar powędrował w jego ręce na koniec sezonu. Mimo, że to Hamilton odnotował większą ilość zwycięstw w tegorocznym sezonie, Rosberg zdołał utrzymać przewagę poprzez równą i konsekwentną jazdę oraz nie miał tylu problemów technicznych, co jego partner zespołowy.

Niemiec mimo zdobycia upragnionego trofeum podjął jednak bardzo zaskakującą decyzję i wycofał się z dalszej rywalizacji na torze, co do końca nie jest zrozumiałe, patrząc przez pryzmat kierowcy wyścigowego.

Dużym zaskoczeniem w sezonie 2016 okazała się także promocja Maxa Verstappena do zespołu Red Bull Racing, w którym finalnie zastąpił słabo spisującego się Daniila Kvyata.

Zespół z Milton Keynes już po Grand Prix Rosji zdecydował się na zmianę kierowców, a powodem takiej sytuacji było słabe tempo Rosjanina, jak również jego kolizje z przeciwnikami, które rzucały nieciekawe światło na walkę Red Bulla w klasyfikacji konstruktorów.

Decyzja o zmianie kierowców w trakcie trwania sezonu okazała się jednak zbawienna dla Daniila Kvyata, który odbudował swoją pewność siebie w zespole Toro Rosso, jak również dla Verstappena, który wywalczył swoje pierwsze zwycięstwo, a także potwierdził swój niesamowity talent w szybszym bolidzie.

Jarosława znajdziecie na Twitterze – TUTAJ.

Karol – cyrkf1.pl

Dla mnie zaskoczeniem sezonu jest Nico Rosberg. Nie spodziewałem się, że to on zdobędzie w 2016 roku tytuł mistrzowski i pokona w tej rywalizacji Lewisa Hamiltona. Odstawiam tu na bok wszelkie wyliczenia ile to Hamilton stracił punktów przez awarie samochodu i że bez nich to on byłby mistrzem. Rosberg zaimponował tym, że wzniósł się na swoje wyżyny w minionym sezonie. Zwykle nie notował tak dobrego tempa, jak Hamilton ale przez cały sezon jeździł bardzo równo. Każde kwalifikacje kończył w czołowej dwójce, nie robił błędów w wyścigach. Nawet poprawił się pod względem zaciętości w walce na torze i nie odpuszczał w kluczowych momentach, jak dawniej. W samej końcówce sezonu podczas GP Abu Zabi wytrzymał ciśnienie, nie popełnił błędu i dzięki temu obronił swoją przewagę w klasyfikacji.

Rosberg zaskoczył mnie kolejny raz i tym razem jeszcze bardziej, gdy ogłosił zakończenie kariery kilka dni po zakończeniu sezonu. W ogóle się tego nie spodziewałem i patrząc na reakcje mediów i kibiców to nie byłem w tym odosobniony. Biorąc pod uwagę przyczyny tej decyzji, to wydaje się być ona logiczna. Tak szybka emerytura sprawi jednak, że Rosberg nie będzie miał okazji potwierdzić swojej formy z 2016 roku. Szkoda, bo Hamilton po tegorocznej porażce był żądny rewanżu i ich pojedynek w 2017 byłby bardzo ciekawy.

Jest jeszcze sprawa Rona Dennisa i jego dymisji z roli prezesa McLarena. Nigdy nie spodziewałbym się, że po ponad 30 latach na czele tego zespołu i firmy, w taki sposób zakończy się jego przywództwo. Zespół pod jego rządami przetrwał wiele sukcesów i porażek, a gdy szykuje się możliwość powrotu na szczyt w 2017 roku, to Dennis będzie się temu przyglądał z boku. Konflikt między udziałowcami McLarena pojawił się kilka lat temu i urósł do niespotykanych rozmiarów. Podobno źródłem tego sporu jest odwołany wyścig F1 w Bahrajnie w 2011 roku. Dennis nie chciał, aby F1 tam wtedy jechała I mieszała się tym samym w politykę. Przeciwnego zdania byli obaj pozostali udziałowcy. Jednym z nich jest państwowy fundusz inwestycyjny Bahrajnu, więc nic dziwnego że im się to nie spodobało.

Karola znajdziecie na Twitterze – TUTAJ.

Francesco Svelto – f1sport.it

The surprise of the season: the return of Red Bull to the victory fight but even the explosion of the Verstappen’s talent. Maybe even the dutch didn’t expect to get the Red Bull seat after just four races of the season, but it happened! And at first race (due of a series of fortunate
events too) he took the win, becoming the youngest driver in F1 history to have won a world success. Verstappen is an extraordinary talent, he has the potential to become a top star of world motorsport and has only 18 years. The future is bright for him.

Sergio Perez and all the Force India team had a very good season. The mexican, truly, isn’t a really surprise but the constancy saw this year allow Perez to aspire, again, after the negative McLaren experience three years ago, for a top team seat. Anyway Force India itself could be a team to keep in monitor for the next year too.

Zaskoczeniem sezonu jest powrót Red Bulla do walki o zwycięstwa oraz wybuch talentu Verstapena. Holender z pewnością nie spodziewał się awansu po czterech wyścigach, ale tak się stało. Zwycięstwo które odniósł w swoim pierwszym wyścigu (pomogły w tym okoliczności) sprawiło, że zapisał się na kartach historii jako najmłodszy zwycięzca. Verstappen to wyjątkowy talent z potencjałem na wielką gwiazdę sportów motorowych a ma dopiero 18 lat. Przyszłość przed nim wygląda świetlanie.

Sergo Perez oraz cały zespół Force India mają za sobą bardzo dobry sezon. Forma Meksykanina nie może być zaskoczeniem, ale jego równa jazda, którą zaprezentował w tym sezonie, pozwala Perezowi ponownie aspirować, po nienajlepszych chwilach w McLarenie trzy lata temu, do fotela w czołowym zespole. Tak czy inaczej Force India jest zespołem, na który warto mieć oko również w przyszłym sezonie.

Francesco znajdziecie na Twitterze – TUTAJ.