Nowi właściciele F1 o zmianach jakie nas mogą czekać

Nowi właściciele Formuły 1, czyli Liberty Media wskazali pierwsze obszary którymi planują się zająć. Poznajcie więc ich pierwsze plany i to jak może kształtować się przyszłość naszego sportu.

Prezes Liverty Media Greg Maffei powiedział, że chcą zwiększyć zyski generowane z transmisji i wejść w media cyfrowe. Ma być więcej wyścigów, planowany jest też wzrost malejącego w ostatnich latach sponsoringu i rozwój Formuły 1 w USA.

Niestety pierwsza część planów oznacza przejście na płatne transmisje. Maffei powiedział, że bardzo podobało im się to co miało miejsce w Wielkiej Brytanii. Telewizja Sky jest płatna, ale udało im się niesamowicie podnieść poziom transmisji. Dlatego też raczej nie mamy co liczyć na powrót do darmowych transmisji.

Maffei chce również zyskać więcej pieniędzy od sponsorów, ale wierzy że w tym elemencie na pewno jest szansa na rozwój. Obecnie jest tylko kilku małych sponsorów, a jego zdaniem Formuła 1 jest taką ważną marką, że nawet najmniejsi powinni tu znaleźć dla siebie miejsce.

Ma w tym pomóc powiększenie już długiego kalendarza o kolejne wyścigi. Głównym celem są tutaj oczywiście USA. Miami, Las Vegas to są miejsca w których chciałby zobaczyć bolidy na torze. Liberty na pewno ma wiele koneksji w Stanach i na pewno nie można liczyć w tydzień na wprowadzenie nowych lokalizacji do kalendarza, ale moim zdaniem jest to na pewno lepszy krok niż ucieczka do Azji i Bliskiego Wschodu, gdzie po prostu nie ma tylu fanów tego sportu.

Gry, wirtualna rzeczywistość (VR) i rzeczywistość rozszerzona (AR) to są tematy które powinny być rozwijane, również przynosić im zyski, a przede wszystkim wprowadzać w świat F1 nowych fanów, a tego ostatnio mocno brakuje.

Nie wspominając już o tym, że na torach filmowane jest tyle materiału, a nie jest on prawie nigdzie dostępny online. To na pewno się zmieni.

Ja mam nadzieję, że transmisje w przyszłości będą dostępne online, ale globalnie. Nie przez takich pośredników jak Eleven, którzy po najmniejszych kosztach chcą wykorzystać zagorzałych fanów. Oczywiście takie transmisje zapewne nie byłyby po , ale w końcu mielibyśmy dostęp do większej ilości materiału niż obecnie.

Podsumowując. Mam dla was dobre i złe wiadomości. Nowy właściciel kupił Formułę 1 głównie po to by na niej zarobić, ale widać też elementy, które dają nadzieję na lepszą przyszłość tego sportu. Mam nadzieję, że wejście w cyfrowy świat i obecność w Stanach pozytywnie wpłynie na jej popularność. Miejmy nadzieję, że uda mu się lepiej podzielić zyski pomiędzy poszczególne zespoły tak, żeby wyrównać stawkę i ja szczerze mówiąc będę zadowolony.