Rosberg wygrywa w Austrii w pierwszym zakręcie


Nico Rosberg odniósł dziś zwycięstwo na torze Red Bull Ring w Austrii. Niestety nie było to jedno z ciekawszych Grand Prix tego sezonu. Na twitterze śmieliśmy się, że tor powinien zmienić nazwę na (Bo)Ring. Tak naprawdę to nie sam tor jest winien. Formuła 1 jest teraz w tak tragicznym stanie, że ciężko ogląda się kolejne zawody w tym sezonie.

Rok temu w Austrii mieliśmy wyśmienity wyścig. Wszyscy mieli nadzieję na wygraną Williamsów, które poradziły sobie wyśmienicie w kwalifikacjach. W tym roku mieliśmy tylko po jednym pit stopie i marne manewry wyprzedzania z użyciem DRS. Do jeszcze wcześniejszych sezonów nawet nie ma co porównywać.

Jedyna walką o prowadzenie rozegrała się w pierwszych trzech zakrętach. Potem Hamilton nie miał szans by chociaż zagrozić swojemu koledze z zespołu. Pomijając już fakt, że był to najgorszy wyścig w wykonaniu Lewisa w tym sezonie to nie miał on nawet jak zaatakować. Bolidy Mercedesa są tak wyrównane, a przepisy tak skonstruowane, że o wyprzedzanie w takich warunkach jest naprawdę ciężko.

O ile w poprzednich latach wiele narzekało się to na opony, to na nowe jednostki napędowe. To teraz w trakcie wyścigów jedyne o czym się mówi to co można zmienić, żeby kolejne sezony były lepsze. Nie wiem, czy ostatnie zmiany nie zadały śmiertelnego ciosu Formule 1. Jestem fanem od 1994 roku, a dziś po raz pierwszy nie chciałem oglądać wyścigu. Wolałem wyjść na rower, na świeże powietrze, wykorzystać pogodę. Nie, żebym tego na co dzień nie robił, po prostu nigdy tego nie robię gdy jest wyścig.

Oczywiście nie udało się, po dwóch kilometrach złapałem kapcia i wróciłem oglądać wyścig w Austrii... Ostatnio w trakcie transmisji więcej siedzę na Twitterze niż oglądam, bo tam dzieje się więcej niż na ekranie telewizora.

Formuła 1 straciła to co pociągało w niej kierowców, tak samo i powoli traci coraz więcej fanów. Co najgorsze nie mówię tu już o tych tylko niedzielnych fanach, kubicomanach i tym podobnych, ale prawdziwych fanatyków. Dlatego też strona robi mały reboot.. Skasowałem wszystkie posty, nie będę już zamieszczał zwykłych newsów (czego już w sumie ostatnio nie robiłem), znikną też pewnie bieżące wyniki poszczególnych sesji. Będę pisał po prostu co mi się na myśl nasunie o aktualnym stanie Formuły 1 i analizował poszczególne wyścigi. Oczywiście od czasu do czasu pojawi się tu jakaś ciekawostka związana z całym tym cyrkiem. O Formule 1 piszę tu od lutego 2010 roku, a takiej niechęci do niej jeszcze nigdy nie odczuwałem.

Mam nadzieję, że kolejna Grand Prix będzie ciekawsza niż ta w Austrii, chociaż wiele za tym nie przemawia. Mercedesy zapewne znowu będą walczyć o wygraną, a reszta stawki będzie dla nich tylko cieniem.

Ten rok kompletnie zawalili dostawy jednostek napędowych. O ile Ferrari odrobiło trochę strat do Mercedesów to pracę inżynierów Renault i Hondy trudno nawet komentować. Myślę, że gdyby nie ich słaba forma to walka w środku stawki byłaby dużo ciekawsza. Strach myśleć co to będzie, jak za rok nie uda im się wrócić do walki o wyższe pozycje, a na pewno nie pomagają im przepisy coraz mocniej ograniczające możliwe poprawki w jednostkach napędowych.

Podsumowując. GP Austrii przelało u mnie czarę goryczy. Strona rozpoczyna swoją nową historię, mam nadzieję, że takie same zmiany zajdą w samej Formule 1.
[post_ad]