Jeszcze kilkanaście lat temu każdy kierowca korzystał tylko z jednego malowania przez całą swoją karierę. Do tej pory chyba każdy fan Formuły 1 pozna malowanie Ayrtona Senny, Damon Hill czy Alaina Prosta. To były malowanie tak mocno powiązane z danym zawodnikiem, że teraz niektórzy wzorują się na tych historycznych wzorach.
Zmiana ta ma takie same podstawy jak stałe numery zawodników w trakcie kariery. Jej celem jest poprawienie identyfikacji kierowców przez kibiców na trybunach i przed telewizorami.
Waszym zdaniem dobry pomysł? Moim, jak najbardziej trafiony. Nigdy nie podobały mi się kolejne kaski Vettela. Nie powiem, że czasami fajne jest malowanie tzw okazyjne, np z okazji 100 wyścigu, ale ogólnie każdy powinien mieć swój wzór z którym tylko jego można identyfikować.
[post_ad]