Ciekaw jestem waszego zdania. Już wiele razy w przeszłości testy pokazały, że mało znaczą, a sezon i tak pisał swoją historię. Ferrari na pewno pokonało część swoich słabości, poprawili słaby silnik i prowadzenie bolidu. Niestety tor w Jerez jest średnio reprezentatywny jeśli chodzi o faktyczne porównywanie osiągów poszczególnych bolidów.
Moim zdaniem Mercedes nie pokazał jeszcze nawet 80% swoich możliwości. Oni nawet zbytnio nie musieli się w Jerez starać i pokazywać osiągów. Pierwszy krok to walka o niezawodność, a dopiero później będą walczyć o setne sekundy. Po wypowiedziach zawodników łatwo można wywnioskować, że to nie testy ich interesują.
McLaren i Honda dopiero raczkują, a jak pokazał rok temu Red Bull do Australii jeszcze wszystko może się zmienić. Na pewno cieszy mnie dobra forma Saubera i Ferrari. Oznacza to, że zespoły te mogą zbliżyć się do czoła stawki i wyścigi będą ciekawsze.
Nie ukrywam, że na ten moment moim zdaniem walka o tytuł rozegra się między Lewisem Hamiltonem, a Nico Rosbergiem, ale do ostatniego wyścigu sezonu jeszcze daleko i wiele może się zmienić.
[post_ad]