Oświadczenie rodziny Bianchiego

Rodzina Julesa Bianchiego wystosowała specjalne oświadczenie, w którym potwierdziła obrażenia które doznał ten wspaniały młody kierowca.

Francuz miał potężny wypadek. Jeśli ktoś widział filmik to na pewno zrobił on na nim wrażenie.

Bianchi utracił kontrolę nad bolidem i uderzył z pełną prędkością w dźwig ściągający rozbity samochód Adriana Sutila. Po przybyciu lekarzy, 25-latek był nieprzytomny i przewieziono go do centrum medycznego, po czym trafił do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niego duże obrażenia głowy i poddano go operacji.

Bianchi obecnie znajduje się w szpitalu w miejscowości Mie, gdzie leży na oddziale intensywnej terapii, a jego stan jest oceniany jako krytyczny ale stabilny. Rodzina kierowcy potwierdziła również, że ich syn doznał rozlanego uszkodzenia aksonalnego, które powstaje w następstwie nagłego przyspieszenia lub wyhamowania głowy i ma wpływ na unerwienie mózgu.

„Jest to bardzo trudny czas dla naszej rodziny, aczkolwiek komunikaty z całego świata o wsparciu dla Julesa, sprawiają nam wielki komfort. Chcielibyśmy wyrazić naszą szczerą wdzięczność. Szpital będzie monitorował sytuację Julesa oraz go leczył, natomiast kolejne informacje będą udzielane w odpowiednich momentach” – możemy przeczytać w oświadczeniu wystosowanym przez rodzinę Julesa Bianchiego, która w dalszej jego części podziękowała prezesowi komisji medycznej FIA Gerardowi Saillantowi oraz profesorowi Alessandro Fratiemu, który jest neurochirurgiem i przybył do Japonii na prośbę Ferrari.