Zapowiedź Grand Prix Węgier 2014


Już jutro zawodnicy wyjadą na tor w trakcie pierwszych sesji treningowych przed Grand Prix Węgier. Będzie to już jedenasta tegoroczna runda mistrzostw świata. Wyścig ten to też wielkie logistyczne wyzwanie dla wszystkich zespołów, miały one tylko kilka dni na przerzucenie całego sprzętu na odległość ponad 800 kilometrów.

Nie wszyscy przepadają za Hungaroring ponieważ rzadko kiedy wyścigi tam są emocjonujące, ale ma on swój niepowtarzalny klimat. Ciasne, wolne zakręty, wyboista nawierzchnia i słaba przyczepność sprawia, że dobre ustawienie bolidu jest tutaj bardzo ważne. Wiele zależy też od kwalifikacji, ponieważ na torze tym bardzo trudno się wyprzedza. Dobra strategia i idealne okrążenie w sobotnie popołudnie może być kluczowe w walce o wygraną.

Nico Rosberg przyjechał na Węgry z 14 punktową przewagą, ale Lewis Hamilton jest tutaj faworytem. Na tym torze Brytyjczyk cztery razy startował z pole position i tyle samo razy zwyciężał, a brał tu tylko udział w siedmiu wyścigach. Jest to jeden z jego ulubionych torów i na pewno będzie chciał zredukować straty w mistrzostwach. Nawet w zeszłym roku zwyciężył tu w jeszcze nie tak dominującym bolidzie Mercedesa, gdy wszyscy myśleli, że jego opony nie wytrzymają tak wysokich temperatur.

Czego możemy spodziewać się po przeciwnikach Mercedesa? Na pewno może to być najlepszy wyścig dla Red Bulla w tym sezonie. Nie ma tutaj długich prostych,a dobra trakcja na wyjściu z zakrętów  i docisk aerodynamiczny mogą być ważniejszy niż moc silnika. RB10 powinien w tych warunkach brylować, oczywiście pokonanie Hamiltona i Rosberga będzie trudne, ale może chociaż zobaczymy trochę walki.

Nie można też nie wspomnieć o Williamsach. Valtteri Bottas jest zdecydowanie na fali, a Felipe Massa będzie chciał szybko zapomnieć o nieudanym weekendzie w Niemczech. W tym sezonie kierowcy Williamsa bardzo dobrze startują do wyścigów i na pierwszym okrążeniu zyskują wiele pozycji. Jak już wspomniałem kwalifikacje będą bardzo ważne, ale każde wywalczone po starcie miejsce będzie równie ważne.

Kierowcy Ferrari i McLarenów muszą walczyć z swoimi bolidami, ale taki specyficzny tor jak ten może nagle sprawić, że któryś z nich nagle pokaże się z lepszej strony.

Na Węgrzech ponownie będziemy mieli dwie strefy DRS, ale tym razem pierwsza z nich została skrócona o 60 metrów. Najwidoczniej FIA chce troszkę utrudnić wyprzedzanie na tym torze.

Wakacyjna przerwa od Formuły 1 jest coraz bliżej. Przez prawie miesiąc po Grand Prix Węgier będziemy mieli sezon ogórkowy w pełni, dlatego też nie przegapcie niedzielnego wyścigu, bo powinno być ciekawie. Pewnie część z was nawet wybiera się koło Budapesztu, dlatego warto wspomnieć, że weekend ma być słoneczny i nie spodziewamy się opadów, chociaż szczerze mówiąc dawno nie mieliśmy już deszczowego wyścigu, a taki na pewno dodałby dreszczyk emocji ;-)