Nowozelandczyk Liam Lawson może już w maju zasiąść na stałe za kierownicą bolidu Formuły 1. Daniel Ricciardo dostał ultimatum od szefa rozwoju kierowców w Red Bullu, doktora Helmuta Marko. Jeśli Australijczyk nie poprawi się w ciągu kolejnych dwóch Grand Prix w Japonii i Chinach, Red Bull dokona wymiany, która prawdopodobnie zobaczy Lawsona na fotelu Racing Bulls podczas wyścigu w Miami i pozostanie on w zespole do końca sezonu.
Lawson jest wewnętrznie postrzegany jako najlepsza opcja Red Bulla na dłuższą współpracę z mistrzem świata Maxem Verstappenem, przy czym kontrakt obecnego partnera zespołowego, Sergio Pereza, wygasa pod koniec sezonu 2024.
Lawson, mający 22 lata, imponował gdy zastąpił Ricciardo rok temu po kontuzji odniesionej w GP Holandii. Ostatecznie jednak dano szansę Australijczykowi, a Liam kontynuował rolę rezerwowego Red Bulla dla obu zespołów Formuły 1 - rolę tę pełni od 2022 roku.
Jednak po słabym początku sezonu, rośnie presja na Ricciardo, aby utrzymać swoje miejsce, gdy Red Bull patrzy w przyszłość. Miejsce Tsunody jest uznawane za pewne, ze względu na jego powiązania z Hondą, dostawcą silników dla Red Bulla do końca 2025 roku.
Perez również ma dobrą pozycję, aby pozostać w Red Bullu w tym sezonie, obecnie zajmuje drugie miejsce w mistrzostwach kierowców za Verstappenem, który wygrał dwa pierwsze wyścigi sezonu, zanim wycofał się w niedzielę.
Po trzech pierwszych wyścigach sezonu Australijczyk nie zdobył jeszcze ani jednego punktu i został pokonany przez Tsunodę w kwalifikacjach w Bahrajnie, Arabii Saudyjskiej oraz w zeszłym weekendzie w Australii. W ostatnich kwalifikacjach nawet do Q2 nie awansował.
Tymczasem Lawson rok temu w Singapurze wyeliminował mistrza świata Maxa Verstappena z kwalifikacji, a następnie dojechał na dziewiątym miejscu, co było wówczas najlepszym wynikiem AlphaTauri w sezonie.
Red Bull ma historię bycia bezwzględnym wobec swoich kierowców, zarówno w swoich zespołach seniorów, jak i juniorskich.
W 2022 roku Nyck de Vries został wybrany zamiast Lawsona do drugiego fotela w AlphaTauri, ale został zwolniony w połowie minionego sezonu, co otworzyło drogę do powrotu Ricciardo. Teraz historia może się powtórzyć.
Zdjęcie Red Bull
