Oceniam tory F1 w sezonie 2024


Z rekordową liczbą wyścigów w tym sezonie, oceniłem każde miejsce, w którym odbędzie się wyścig F1 w 2024 roku. Z 24 różnymi torami w 21 krajach na pięciu kontynentach, F1 to naprawdę sport o zasięgu globalnym.

Miejsca 1-5 w dowolnej kolejności. Najlepsze w kalendarzu F1, tych torów za nic nie wymieniłbym na inne. Wyścigi tu są ciekawe, tory te nie mają za dużo asfaltu na poboczach i są klasykami

Suzuka, Japonia (7 kwietnia)

Suzuka, nazwane przez Sebastiana Vettela "tor zaprojektowany przez bogów", pozostaje jednym z najbardziej widowiskowych miejsc na kalendarzu F1. Sekcje Esses, Spoon Curve i 130R to ikony, gdzie bolidy F1 są testowane do granic możliwości. Praktycznie nie mam uwag.

Circuit de Spa-Francorchamps, Belgia (28 lipca)

Czy to najlepszy tor wszech czasów? Spa cieszy się legendarną opinią, zwłaszcza dzięki ikonicznemu zakrętowi Eau Rouge. Pomimo kwestii bezpieczeństwa, jego miejsce w kalendarzu jest niezaprzeczalne. Ostatnio na X w ankiecie odpowiedzieliście mi, że jest to wasz ulubiony tor.

Autodromo Nazionale Monza, Włochy (1 września)

 Jeśli chodzi o szybkość, świątynia prędkości w Monzy nie ma sobie równych. Połączenie ultra szybkiego toru z niskim dociskiem i atmosfery sprawiają, że jest to jedno z najlepszych miejsc na kalendarzu F1.

Autódromo José Carlos Pace, Brazylia (3 listopada)

Interlagos oferuje znakomity tor z widowiskowymi sekcjami, a atmosfera karnawałowa przynosi dodatkowy urok. Bardzo żałuję, że pieniądze przeniosły ostatni wyścig sezonu do Abu Zabi. Brazylijski tor jest wyjątkowy, krótki i zawsze napakowany walka w stawce od pierwszego do ostatniego miejsca.

Silverstone Circuit, Wielka Brytania (7 lipca)

Jeden z oryginalnych i wciąż najlepszych torów, Silverstone, oferuje niesamowite miejsce do ścigania bolidami F1, zwłaszcza w sekcji Maggots i Becketts. Historia miejsca dodaje mu dodatkowego blasku.

Miejsca 6-10 tory prawie idealne

Circuit Gilles Villeneuve, Kanada (9 czerwca)

Ściana Mistrzów i nieprzewidywalna pogoda sprawiają, że Kanada zawsze dostarcza emocji. Jedyne do czego mogę się przyczepić to idiotyczny pomysł z dwiema strefami DRS, a tylko jednym punktem detekcji. No i nie można zapomnieć o niesamowitych chwilach jakie dostarczył nam tu Robert Kubica.

Red Bull Ring, Austria (30 czerwca)

Prosta do zakrętu i szansa na walkę bok w bok sprawiają, że Red Bull Ring, mimo swojej prostoty, dostarcza ekscytujące wyścigi. Może znalazłby się wyżej w moim rankingu gdyby wrócili wszędzie do żwirowych poboczy i nie mielibyśmy cyrku z limitami toru.

Baku City Circuit, Azerbejdżan (15 września)

Baku, choć to tor uliczny, prezentuje jedną z najlepszych tras miejskich. Pierwsza część z długimi prostymi, a druga bardziej krętą, sprawiają, że jest to często ciekawy wyścig.

Circuit of The Americas, Austin (20 października)

Połączenie elementów z Suzuki i Silverstone sprawia, że Austin to ciekawy tor, ma dużo miejsc do wyprzedzania i prosta startowa pod górę jest jedyną w swoim rodzaju.

Bahrain International Circuit, Bahrajn (2 marca)

W ostatnich latach ten tor otwiera na sezon i szczerze mówiąc nie mam nic przeciwko bo wyścigi w Australii często nie dorównywały napięciu jakie towarzyszyło fanom na pierwszym Grand Prix. 

Pojedynek Hamiltona i Rosberga w 2014 roku to jeden z lepszych wyścigów 

Miejsca 11-14 toru które często zawodzą, chociaż zdarzają się wyjątki 

Albert Park Circuit, Australia (24 marca)

Tradycyjne otwarcie sezonu, australijski tor jest lubiany głównie przez fanów, chociaż sama trasa nie zawsze dostarcza spektakularnych wyścigów. Kolejny tor gdzie podwójna strefa DRS ma tylko jeden punkt detekcji i często to psuje ściganie.

Hungaroring, Węgry (21 lipca)

Trasa przypominająca tor kartingowy, choć ma swoje momenty, bardziej słynie z atmosfery Budapesztu niż samego wyścigu.

Circuit Zandvoort, Holandia (25 sierpnia)

Domowy wyścig Verstappena, Zandvoort, dzięki unikalnej lokalizacji nad morzem, oferuje nieprzewidywalną pogodę i zakręty pod nachyleniem, które dodają ciekawego elementu do rywalizacji, aczkolwiek sam tor mógłby być minimalnie szerszy. Może węższe bolidy od 2026 roku rozwiążą ten problem.

Autodromo Internazionale Enzo e Dino Ferrari, Włochy (19 maja)

Imola, choć nie dorównuje Monzy, nadal jest doskonałym miejscem F1 z bogatą historią i wymagającym torem

Miejsca 15-22 tory moim zdaniem najgorsze, które z łatwością bym mógł z kalendarza wyrzucić 

Tor w Monte Carlo, Monako (26 maja)

 Monaco to klejnot w koronie F1, rzadko kiedy dostarcza ekscytujących wyścigów. Nie chce siadać przed telewizorem i przez 2 godziny oglądać kierowców tylko jadących za sobą. Same kwalifikacje mi nie wystarczają.

Jeddah Corniche Circuit, Arabia Saudyjska (9 marca)

Pomijając kontrowersje związane z krajem, tor jest bardzo niebezpieczny. Mimo szybkości przypomina Monaco z wysokimi murami i wieloma zakrętami. Nie jestem jego fanem

Miami International Autodrome, Stany Zjednoczone (5 maja)

Po poprawkach w 2023 roku, Miami nadal nie imponuje. Wąskie zakręty i długie proste sprawiają, że wyścigi nie pozostają na długo w pamięci.

Circuit de Barcelona-Catalunya, Hiszpania (23 czerwca)

 Barcelona to niezły tor, ale brakuje mu ekscytacji. Przeszłość jako tor testowy i plotki o przenosinach do Madrytu sugerują, że to miejsce zasługuje na odświeżenie.

Autódromo Hermanos Rodríguez, Meksyk (27 października)

Meksykański  tor ma fantastycznych kibiców, ale trasa nie dostarcza emocji. Jest podobny do Monzy, ale mniej ekscytujący. Szczególnie sekcja stadionowa jest zbyt wolna i stworzona tylko by wypełnić miejsca na trybunach.

Losail International Circuit, Katar (1 grudnia)

Wyścig rozgrywany w niebezpiecznych dla kierowców warunkach, za ciepło i nic ciekawego. Grand Prix tylko zorganizowane by wypchać portfele Liberty Media

Yas Marina Circuit, Abu Zabi (8 grudnia)

Gdyby nie to, że za pieniądze organizują ostatni wyścig sezonu to chyba nikt by o tym torze nie pamiętał. Po ostatnich zmianach sama nitka toru jest ciekawsza, ale nocne wyścigi już tak nie zachwycają jak lata temu.

Marina Bay Street Circuit, Singapur (22 września)

Nie wiem, może po prostu już za dużo nocnych i ulicznych wyścigów. Kolejny tor, którego nie jestem fanem, w zeszłym roku przyniósł emocje głównie dlatego, że w końcu na nim nie wygrał bolid Red Bulla.

Bez oceny zostawiam dwa tory

Shanghai International Circuit, Chiny (21 kwietnia)

Po czterech latach przerwy, nie jest pewne, jakie wyścigi zapewni nam tor w Szanghaju. Bolidy nowej ery jeżące się tu nie ścigały. Na papierze wygląda dobrze, ale prawdziwe testy dopiero nadejdą 21 kwietnia o ile wyścig się odbędzie. 

Las Vegas Strip Circuit, Stany Zjednoczone (23 listopada)

Po jednym wyścigu trudno ocenić Las Vegas. Mimo problemów, sama trasa dostarczyła emocji, ale czy to zasługa toru czy specyficznych warunków, pozostaje do sprawdzenia pod koniec listopada.

Oczywiście to tylko moja subiektywna ocena, nie musicie się zgadzać.