Zapowiedź GP Brazylii 2023

W tym tygodniu czeka nas emocjonujący weekend w Brazylii, do końca sezonu jeszcze przed nami trzy Grand Prix w tym dodatkowo ostatni sprint właśnie tutaj na torze Interlagos. W tym artykule chciałbym poruszyć cztery tematy, które będą ważne w zbliżającym się Grand Prix. 

1. Hamilton kontra Perez. To jedna z najciekawszych rywalizacji w tym roku. Brytyjczyk jest tylko 20 punktów za Meksykaninem i ma szansę na zdobycie wicemistrzostwa świata kierowców. Perez jest w okropnej formie i wielu kwestionuje, czy uda mu się zachować miejsce w Red Bullu. Na swoim domowym Grand Prix w Meksyku odpadł już na pierwszym okrążeniu, a na dodatek czwarty dojechał Daniel Ricciardo, który jest typowany do zastąpienia Pereza. Kto okaże się lepszy na torze Interlagos? Hamilton uwielbia ten tor i na pewno nie odpuści.

2. Weekend ze sprintem. To już ostatni sprint w tym roku, nowy format z dodatkowym 100-kilometrowym wyścigiem w sobotę. To ciekawy eksperyment, którego sam nie jestem wielkim fanem. Już mówi się, że mają zostać wprowadzone zmiany regulaminowane na kolejny sezon bo wielu krytykuje, że sprint nic nie wprowadza nowego do Formuły 1, a nawet psuje niedzielne ściganie. Po pierwszym treningu już nikt nie może wprowadzać zmian w ustawieniach, a po 100 kilometrach ścigania w sobotę już praktycznie wiemy jak każdy z kierowców radzi sobie na danym torze i pozbawia nas to pewnej nieprzewidywalności. 

3. Mercedes bez zwycięstwa. To niespotykana sytuacja, że niemiecki zespół nie wygrał ani jednego wyścigu w tym sezonie po raz pierwszy od 2012 roku. Czy to oznacza, że Mercedes stracił dominację nad rywalami? Czy to efekt skupienia się na przyszłorocznym regulaminie? Czy to szansa dla innych zespołów, aby pokazać się z dobrej strony? W zasadzie to po prostu efekt dominacji Red Bulla, który wygrywa w tym sezonie wszystko co tylko możliwe. 

4. Massa chce pozwać F1. To kontrowersyjna sprawa, która wywołała wiele dyskusji wśród fanów i ekspertów. Brazylijczyk twierdzi, że to on powinien wygrać tytuł mistrzowski w 2008 roku, a nie Hamilton, ponieważ sędziowie popełnili błąd przy karze dla Bourdaisa w Japonii. Czy Massa ma rację? Czy to tylko próba odzyskania utraconej sławy? Czy to fair wobec Hamiltona? Moim zdaniem ta sprężyna co go w głowę uderzyła w 2009 dopiero teraz o sobie daje znać.