Leclerc: Taktyka odpierania Verstappena zadziałała „trzy razy z rzędu”

Charles Leclerc i Max Verstappen dostarczyli nam nie lada emocji w minionym Grand Prix Bahrajnu, walcząc koło w koło na torze. Za każdym razem z zaciętej rywalizacji zwycięsko wychodził ostatecznie Leclerc, który - jak się okazało - celowo przyjął taktykę odpierania ataków rywala w taki, a nie inny sposób.

Po siedemnastu okrążeniach wyścigu i pierwszej rundzie zjazdów do pit stopu obu pretendentów do zwycięstwa Verstappen zbliżył się do Leclerca na tyle blisko, że za pomocą DRS był w stanie wyprzedzić bolid Ferrari, obejmując prowadzenie przed pierwszym zakrętem toru Bahrain International Circuit. Leclerc nie pozostawał jednak dłużny, odwdzięczając się tym samym na odcinku między trzecim i czwartym zakrętem. Sytuacja ta powtarzała się przez kilka okrążeń - urzędujący mistrz świata wyprzedzał czerwony bolid na prostej startowej, po czym dawał się wyprzedzić w zakręcie numer cztery.

Jak przyznał Charles Leclerc, celowo zwalniał przed pierwszym zakrętem, by umożliwić Verstappenowi wyprzedzenie. Równocześnie miał pewność, że kilka zakrętów później, korzystając z DRS będzie w stanie odzyskać prowadzenie, a następnie utrzymać je przez resztę okrążenia. "Każdorazowo byłem za Verstappenem przez [tylko] jeden zakręt i wyprzedzałem go z powrotem w czwartym zakręcie" - przyznał tegoroczny zwycięzca GP Bahrajnu, który w miniony weekend przypieczętował swoje trzecie zwycięstwo w karierze w Formule 1. - "To było trudne, ale było też miłe. Jechałem na granicy, to był ciężki wyścig, ale zawsze dawaliśmy sobie nawzajem przestrzeń, co było miłe. Za każdym razem byliśmy bardzo blisko siebie. Zawsze starałem się hamować bardzo wcześnie na zakręcie nr 1, aby uzyskać DRS na czwartym zakręcie. Udało się to trzy razy z rzędu, dzięki czemu mogłem utrzymać prowadzenie!"

Wbrew pozorom jednak, walka Leclerca z Verstappenem na torze nie polegała jedynie na sprytnym wykorzystywaniu strefy DRS i układu toru. Konieczne było również właściwe zarządzanie energią. "To było bardzo trudne, ponieważ dużo walczyłem z bolidem, by odzyskiwać energię i właściwie ją wykorzystywać, ale po trzecim okrążeniu walki z Maxem byłem w lepszym oknie [zarządzania bolidem] i mogłem ponownie naciskać, aby mieć trochę przewagi w prowadzeniu wyścigu".

O zdanie na temat walki z Leclerkiem został także poproszony Max Verstappen. "Wszystko było w porządku. Myślę, że ogólnie nie miałem tak łatwo atakować, ale wykorzystałem ze dwie próby ataku z DRS. Było fajnie, stoczyłem dobrą bitwę. Charles jest również dobrym kierowcą, więc to była dobra zabawa." Po skończonym wyścigu, gdy Charles Leclerc udzielał wywiadów, Max Verstappen podszedł pogratulować mu zwycięstwa.