Słowo na niedzielę, procesja na Boże Ciało wypada wcześniej w tym roku?


Za nami trzy emocjonujące wyścigi, w których Lewis Hamilton i Max Verstappen prowadzą walkę o tegoroczny tytuł mistrzowski. Pytanie brzmi, czy czwarta runda będzie równie emocjonująca, co poprzednie, czy jednak tor w Hiszpanii sprawi, że już dziś każdy z nas będzie mógł sobie odhaczyć procesję na Boże Ciało?

Po wczorajszych kwalifikacjach to aktualny mistrz świata ma przewagę startu z pierwszej pozycji i czystej strony prostej startowej. Na tym torze wygrywają przeważnie zawodnicy startujący z pierwszego rzędu, więc w skrócie można by powiedzieć, że piąte z rzędu zwycięstwo w Grand Prix Hiszpanii z pewnością czeka na Hamiltona?

Statystyki mówią jeszcze jedną ciekawą rzecz, w tym roku jeszcze nie widzieliśmy kierowcy, który wygrałby wyścig, startując z pole position. Czy Verstappen lub Valtteri Bottas podtrzymają tę passę?

Najważniejszy dziś będzie start. Hamilton w kwalifikacjach był tylko minimalnie szybszy od Verstappena, ich tempo w wyścigu powinno być również zbliżone. 

Do pierwszego zakrętu mamy aż 579-metrowy sprint, wczoraj na twitterze już pisałem, że żaden z kierowców, którzy zakwalifikowali się do czołowej dziesiątki, nie chciał ryzykować startu na pośrednich oponach. 

Powody były dwa, stawka w kwalifikacjach była bardzo zbliżona, różnice niewielkie, każdy błąd mógł oznaczać przypadkowe odpadnięcie w Q2, a potem naprawdę ciężko wyprzedzać na torze w Hiszpanii. Po drugie, start na twardszej gumie oznaczałby dla nich natychmiastową stratę około sześciu metrów do rywali z czerwonymi paseczkami na oponach. 

Jeśli Verstappen wystarczająco dobrze wystartuje do dzisiejszego wyścigu, to może mieć szansę na wyprzedzenie Hamiltona w pierwszym zakręcie. Mercedes ma jednak przewagę liczebną. Kolejny raz Red Bull ma tylko jednego zawodnika z przodu stawki. Sergio Pereza jest dopiero ósmy i z pewności jego zespół z takiej sytuacji nie może być zadowolony, rok temu ciągle narzekali na Alexa Albona, że nie mógł pomóc Maxowi w walce z przodu.

Nie można wykluczyć w Hiszpanii kolizji w pierwszych zakrętach. Kilka razy już mieliśmy wypadki, które kończyły się wyjazdem na tor samochodu bezpieczeństwa. Czołówka startuje na miękkich oponach, które szybko się tutaj zużywają, w trakcie weekendu mówiło się, że możemy oglądać po dwa zjazdy do alei serwisowej w trakcie wyścigu, a to coś, czego często ostatnio nie oglądamy.

Regularne, szybkie pit stopy Red Bulla mogą okazać się decydujące. "Strategia w zeszłym roku koncentrowała się głównie na dwóch postojach, przy czym miękka i średnia to dwie mieszanki używane podczas wyścigu" - wyjaśnił szef Pirelli Mario Isola. "Nie spodziewam się niczego innego w porównaniu do zeszłego roku".

Twarda opona jest o około sekundę na okrążenie wolniejsza od pośredniej, a w związku z tym jest mało prawdopodobne, aby znalazł się ktoś, kto by planował z niej korzystać, chyba że Sergio Perez będzie chciał pojechać na jeden pit stop. 

W Bahrajnie Hamilton wykorzystał wczesny pierwszy pit stop, aby odebrać prowadzenie Verstappenowi i wygrać z wyraźnie szybszym bolidem Red Bulla. Czy tutaj będzie odwrotna sytuacja?

Czy Verstappenowi wystarczy tempa, by utrzymać się za Hamiltonem? "Myślę, że na długich przejazdach byliśmy całkiem przyzwoici, ale oni oczywiście też wyglądali na mocnych" - powiedział po kwalifikacjach. Jeśli będzie wystarczająco szybki - a piątkowe treningi wskazywały, że powinien być - Red Bull z pewnością chętnie zrewanżuje się za przysługę z Bahrajnu wczesnym pit stopem.

Na nieostrożnych w trakcie wyścigu czeka ogromna pułapka żwirowa w nowym zakręcie 10. Robert Kubica przekonał się o tym w pierwszym treningu.

Niestety nie spodziewamy się dziś żadnych opadów, szanse na ten moment to tylko 20%. Dodatkowo ma być trochę chłodniej, co do tej pory w tym roku sprzyjało Mercedesom.

Na kogo jeszcze zwracać uwagę w trakcie tego wyścigu? Wysoko zakwalifikował się Charles Leclerc i Esteban Ocon. Ta dwójka będzie próbowała zachować swoje pozycje, ale za nimi są obaj kierowcy McLarena, których tempo wskazywało, że są jednak szybsi od Ferrari i Alpine.

Po kwalifikacjach też Mazepin otrzymał karę cofnięcia o trzy pozycje na starcie, przez co spadł z ostatniego na ostatnią pozycję. To może odmienić wyścig Rosjaninowi...

Jak już wcześniej wspomniałem szans, na wyprzedzanie na tym torze jest mało. Dlatego może nas dziś czekać sjesta – krótka drzemka we wczesnych godzinach popołudniowych, często po obiedzie w trakcie GP Hiszpanii.