Aston Martin już oficjalnie za rok w Formule 1

Aston Martin oficjalnie ogłosił, że powróci do Formuły 1 już w przyszłym roku, kiedy ostatecznie przejmie zespół Racing Point. Z góry zaznaczam, że pomimo 1 kwietnia 2020, nie jest to post na Prima Aprilis. Informacja ta jest też dostępna na oficjalnej stronie zespołu Racing Point.

Ten brytyjski producent samochodów rywalizował wcześniej w Formule 1 60 lat temu. Działania mające na celu przywrócenie marki do wyścigów Grand Prix zostały po raz pierwszy ujawnione przez stronę RaceFans w grudniu ubiegłego roku.

W styczniu już oficjalnie była mowa o zakupie akcji przez Lawrenca Strolla. W miniony poniedziałek udziałowcy producenta samochodów wyrazili formalną zgodę na inwestycję w wysokości 260 milionów funtów od właściciela zespołu Racing Point,  w celu zebrania w sumie 536 milionów funtów.

Cała ta operacja wydłużała się przez to, że ceny akcji Aston Martina na giełdzie mocno leciały w doł. Więc Kanadyjczyk nie śpieszył się z zakupem. Ostecznie doszli jednak do porozumienia, stąd też dzisiejsze oświadczenie.

"Marka z rodowodem i historią Astona Martina musi konkurować na najwyższym poziomie sportów motorowych", powiedział Stroll. "Myślę, że jest to najbardziej ekscytująca rzecz, jaka wydarzyła się w ostatnim czasie w Formule 1 i jest ona niezwykle ekscytująca dla wszystkich zainteresowanych tą dyscypliną sportu, a zwłaszcza dla kibiców. Nie mogę sobie wyobrazić lepszej nazwy dla zespołu Formuły 1.

"Nasza strategia inwestycyjna stawia Formułę 1 jako centralny filar globalnej strategii marketingowej, a rebranding zespołu Racing Point w tym celu ma po prostu sens. Aston Martin przez całą swoją historię z wielkim powodzeniem startował w różnych klasach sportów motorowych, ale teraz mamy okazję stworzyć zespół fabryczny w Formule 1.

"Formuła 1 nie ma sobie równych i wykorzystamy ten zasięg, aby zaprezentować markę Aston Martin na naszych kluczowych rynkach".

Udział Astona Martina w Formule 1 stworzy również okazję do współpracy, wymiany technologii, która pomoże przy produkcji samochodów seryjnych, powiedział Stroll.

"Jestem niesamowicie podekscytowany tym, jakie technologie możemy przenieść z programu wyścigowego do samochodów drogowych. Będzie to szczególnie istotne w przypadku samochodów hybrydowych, które będą wprowadzane na rynek w przyszłości. Będziemy współpracować, aby zapewnić, że nasze samochody podzielą się DNA naszego sukcesu na torze".

Dwa miesiące temu ogłoszono, że Stroll zainwestuje w Astona Martina. Od tamtego momentu wiele się zmieniło w Formule 1, globalna pandemia koronawirusa poważnie zakłóciła początek sezonu F1 2020. Przekładane są kolejne wyścigi, dziś już nie wiadomo nawet czy odbędzie się Grand Prix Austrii i Wielkiej Brytanii, które miały się odbyć w lipcu.

Jednak Stroll powiedział, że sytuacja nie zagroziła jego planom wprowadzenia Astona Martina do Formuły 1. To trochę jak kasyno online wpłata paysafecard.

"Nie sądzę, aby istniała jakakolwiek dziedzina życia lub biznesu, która nie została dotknięta przez tę niszczycielską pandemię, a społeczność wyścigowa z pewnością dostosuje się, najlepiej jak potrafi", powiedział. "Oczywiście, jako zawodnicy, wszyscy jesteśmy bardzo sfrustrowani, bez tej rywalizacji, ale wszyscy rozumiemy szerszą perspektywę w tej globalnej walce i dlatego pozostajemy w domu.

"Zespół wspiera również Projekt Pitlane, aby przyspieszyć produkcję respiratorów. W międzyczasie możemy polegać na wideokonferencjach, aby utrzymać nasze plany na rok 2020 i 2021 w ruchu. Jestem zaangażowany w Formułę 1 z długoterminową wizją i jest to tylko chwilowa przerwa w podróży."

Aston Martin jest obecnie sponsorem tytularnym zespołu Red Bull Racing. Tym samym wraz z końcem sezonu 2020 będą musieli się rozstać. Brytyjski producent dużo płacił, by widnieć na bolidach tego zespołu. Współpracują już od 2018 roku. Co nie zmienia faktu, że jak spytacie się jakiegokolwiek fana Formuły 1 o to, z jaką marką kojarzony jest Red Bull, to pewnie odpowiedzą prędzej z Hondą i Renault (ich poprzednim dostawcą jednostek napędowych) niż z Astonem Martinem.

Podobna sytuacja może mieć miejsce po zmianach w Racing Point, które przez fanów nadal jest nazywane Force India.