Zapowiedź Grand Prix Abu Zabi 2019

Przed nami ostatni wyścig sezonu 2019. Mistrzostwa już były dawno rozdane, najważniejsze miejsca w tym sezonie już zdobyte, ale to nie oznacza, że czeka nas nudny wyścig, oraz że nie ma już o co walczyć. Jest jeszcze kilka ważnych pozycji, które czekają na rozstrzygnięcie.

Oczywiście nie chodzi tu tylko o tabelę samą w sobie, pozycje w klasyfikacji konstruktorów mogą decydować o rozdaniu milionów dolarów i przyszłości poszczególnych zespołów.

Grand Prix Brazylii pokazało, że końcówka sezonu wcale nie musi być nieciekawa. Na torze Interlagos dużo punktów zdobyły zespoły Toro Rosso, McLaren i Alfa Romeo. Ferrari strzeliło natomiast istnego samobója.

Sebastian Vettel uderzając w swojego kolegę z zespołu, zapewnił sobie piąte miejsce w klasyfikacji kierowców. Najniższą pozycję w mistrzostwach od pięciu lat. O trzecie miejsce walczą natomiast Max Verstappen i Charles Leclerc. Holender będzie mógł uznać za duży sukces zakończenie tego sezonu przed kierowcami Ferrari w gorszym Red Bullu.

Carlos Sainz w Brazylii stanął po raz pierwszy na podium w bolidzie, który nie był Mercedesem, Ferrari, czy Red Bullem. Ma obecnie tyle samo punktów w mistrzostwach co Piere Gasly. Ci dwaj zawodnicy walczą o mistrzostwo Formuły 1,5. Teoretycznie jeszcze w tej walce jest Alex Albon, który jest 11 punktów za nimi. Ten ostatni obecnie jeździ najlepszym bolidem, ale też ma najwięcej punktów do odrobienia.

Został tylko jeden kierowca, który w tym roku nie zdobył żadnego punktu. George Russell na pewno nie jest z tego zadowolony, biorąc pod uwagę, że co wyścig prezentuje lepsze tempo od swojego kolegi z zespołu. Szanse Russella na to, że ten weekend będzie w końcu szansa na pierwszą dziesiątkę, są wyjątkowo marne.

Toro Rosso, awansowało po GP Brazylii na szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów i pomiędzy nimi a Renault jest tylko osiem punktów. Rok temu Francuzi byli na czwartym miejscu więc spadek w tym sezonie o dwa miejsca byłby dla nich ciężki do zgryzienia.

Pomiędzy Alfa Romeo a Racing Point mamy 10 punktów różnicy. Ten drugi zespół zapewne będzie się bronił, ale ostatnio ich tempo jest słabe. W Brazylii Giovanazii i Raikkonen zdobyli aż 22 punkty, ale tamten wyścig był jednak wyjątkowy.

Tor Yas Marina ma dosyć gładki asfalt i w zeszłym roku mieliśmy tu wyścig na jeden pit stop. W tym roku Pirelli przywiezie jeszcze twardsze mieszanki, żeby zawodnicy mogli mocniej cisnąć w trakcie Grand Prix i nie przejmować się zużyciem. Lewis Hamilton poprzednio wygrał wyścig po szybkim pit stopie w trakcie okresu neutralizacji. W tym roku również mogą zdarzyć się kierowcy, którzy bardzo szybko zjadą po opony i będą próbowali na nich ukończyć wyścig.

Jak zawsze w związku z tym, że na pierwszym i trzecim treningu temperatury są dużo wyższe niż po zmierzchu, to te sesje mają dużo mniejsze znaczenie.